Leczo to strasznie niewdzięczna potrawa. Bardzo często nie zachęca wizualnie, chociaż smak wynagradza wszystko.
Leczo polubiłam dopiero kiedy zrobiłam je sama. Z dzieciństwa kojarzę z niego tylko znienawidzone przeze mnie parówki, które mama namiętnie dodawała. Jednak kiedy stworzyłam swoją własną wersję - bez parówek, z cukinią, pieczarkami i na ostro - stało się moim głównym letnim posiłkiem. Na ciepło i na zimno, samo lub z kuskusem czy chlebem - nieważne. Zawsze tak samo szybkie w przygotowaniu i tak samo smaczne.
LECZO (ok. 4 porcje)
3 kolorowe papryki
1 nieduża cukinia
1 duża cebula
7-8 sporych pieczarek
4 pomidory (mogą być też pomidory z puszki)
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy
przyprawy (wg uznania): sól, pieprz, ostra i łagodna papryka, pieprz ziołowy, zioła prowansalskie, oregano, bazylia
Cebulę posiekać (niezbyt drobno), pieczarki pokroić w plasterki, czosnek przecisnąć przez praskę lub drobno posiekać. Podsmażyć w garnku na oliwie. Kiedy pieczarki lekko zbrązowieją, dodać pokrojoną w kostkę, oczyszczoną z ziaren paprykę oraz plasterki cukinii (jeśli są duże, przekroić na połówki lub ćwiartki). Dodać sól i pieprz, dusić pod przykryciem, aż warzywa zmiękną. Wrzucić pokrojone pomidory, przyprawy i gotować aż pomidory rozmiękną, mieszając od czasu do czasu.
Jeśli wolimy bardziej "zwartą" konsystencję, odlać trochę wody.
Podawać na ciepło lub zimno, najlepiej z chlebem, lub jako samodzielne danie.
Takie leczo można zawekować i przechowywać.
Danie jest zgodne z fazą II (PW) diety Dukana.
Potrawa w sam raz na końcówkę lata. Cukinia to moja miłość. :D
OdpowiedzUsuńdzisiaj robię, te kolory :)
OdpowiedzUsuńPyszne,zdrowe;)same warzywne dobrodziejstwa lata!
OdpowiedzUsuńZbieram się tak do tego leczo od dłuższego czasu, MUSZĘ wreszcie zrobić je sama. Same kolory sprawiają, że chce się jeść :)
OdpowiedzUsuńja też wolę leczo bez mięsne. i uwielbiam ten sezon leczowy, bardzo bardzo.
OdpowiedzUsuńTwoje wygląda pięknie, kolorowo, optymistycznie...
Pozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com