Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cynamon. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cynamon. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 9 września 2014

3 - łyżkowe placki dla zapominalskich.

Kiedy wstaję rano i mam ochotę na placki zawsze pojawia się jeden standardowy problem - proporcje. Potrafię zapamiętać pierdylion przepisów prawnych, przerastają mnie jednak proporcje na zwykłe naleśniki. Zwykle zanim dokopię się do jakiegoś, który uznam za adekwatny, ochota już przechodzi i kończy się na toście lub misce płatków. A następnie myśl o plackach prześladuje mnie przez resztę dnia i nie mogę odżałować, że tak po prostu z nich zrezygnowałam.

Tak narodziła się koncepcja - czy da się stworzyć przepis tak prosty, żebym dała sobie z nim radę? Bez gramów, mililitrów i tysiąca różnych liczb?
Metodą prób i błędów uzyskałam w końcu odpowiednie proporcje. I nawet jako największy sklerotyk swojego pokolenia, bez problemu je pamiętam. 
Z dedykacją dla wszystkich zapominalskich.




3-ŁYŻKOWE PLACKI ŚNIADANIOWE Z OWOCAMI LUB BEZ /1 porcja/

  • 3 łyżki mąki
  • 3 łyżki jogurtu naturalnego ( gęsta maślanka czy kefir również dadzą radę)
  • 1 jajko
  •  ok. 3 łyżek ulubionych owoców drobno pokrojonych
  • cukier do smaku (u mnie ok. 1 łyżki brązowego, jeśli dodajemy owoce, można w ogóle pominąć cukier)
  • 1 łyżeczka oliwy
  • ew. przyprawy takie jak cynamon, kardamon, wanilia, przyprawa korzenna, itp.
Wszystko oprócz owoców i oliwy dokładnie zmiksować lub wymieszać trzepaczką. Łyżką wmieszać owoce. Na średnio rozgrzanej patelni smażyć nieduże placki, przewracając kiedy brzegi zaczną się ścinać, a na powierzchni placka pojawią się pęcherzyki.
Podawać same lub z ulubionymi dodatkami.

piątek, 11 października 2013

Nie mam czasu. Ale ciasto jest.

Moje życie wywraca się od jakichś dwóch miesięcy o 180 stopni.
Nowe studia, nowi ludzie, nowy tryb życia, nowy sposób spędzania czasu.

Nie mam czasu jeść. Nie mam czasu pisać. Nie mam czasu stać przy garach.
Ale dobrze mi z tym.

Wspomnienie lata, a jednocześnie zapach jesieni - ciasto z cynamonem, kardamonem i owocami.



CYNAMONOWO-KARDAMONOWE CIASTO Z OWOCAMI /tortownica 23 cm/

  • 1 szklanka mąki
  • 1/2 szklanki brązowego cukru
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 1 łyżeczka kardamonu
  • 2 jajka
  • 100 g roztopionego masła
  • 1/2 szklanki mleka (lub więcej w zależności od konsystencji)
  • dowolne owoce (u mnie brzoskwinie i borówki amerykańskie)
Wymieszać suche składniki.
Mokre zmiksować. Dodać mieszankę suchych i zmiksować na gładką masę.
Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia, wylać ciasto, ułożyć owoce.
Piec ok. 45 minut w 190 stopniach (do suchego patyczka).

piątek, 28 czerwca 2013

Wbrew pozorom żyję. I piekę muffiny.

Tak. Wiem. Znowu nie było mnie tu, bóg wie ile.
Zawalona 14 egzaminami, od początku maja ledwo znajdowałam czas, żeby zalać wodą gotowe danie w kubku, a cóż dopiero gotować.
Jednakowóż, żyję, choć wiele z osób, które zaglądały tu regularnie, zapewne postawiło już na mnie kreskę.

Co w międzyczasie?


Jak widać na załączonym obrazku, w końcu zobaczyłam swój wymarzony Rzym.
Rozczarowana brakiem gladiatorów w Koloseum (tylko jacyś grubi, fałszywi i oczekujący 5 euro za zdjęcie :(),  przyjechałam do Krakowa, aby udowodnić samej sobie, że stać mnie na więcej w kwestii matury z angielskiego.
Zakończyłam etap "naście" w swoim życiu, rozpoczynając równie unikalną serię "-dzieścia" i przez 2 tygodnie cierpiałam z powodu swojej starości.
Zdradziłam swój lokalny, krakowski patriotyzm, wprowadzając do swojego czynnego słownika poznańskie "wuchta".
Dostałam zapalenia kazdego organu swojego ciała, stojąc w deszczu pod juwenaliową sceną i za ten nie do końca przemyślany pomysł spędziłam 2 tygodnie w łóżku.
Zrobiłam swoje pierwsze sadzone jajko, choć  w wersji mocno autorskiej.
Jak to ja, wypiłam 2871242847284 hektolitrów kawy.
Następnie utonęłam na bardzo długi czas pod stosem notatek, książek i skryptów.

A na koniec upiekłam muffiny, żeby przed przeprowadzką nie wyrzucić bez sensu nic, co wciąż nadaje się do spożycia.



MUFFINY KAKAOWO-BANANOWE /ok. 15 sztuk/
  • 2 szklanki mąki (u mnie 1/2 pszennej i 1 i 1/2 razowej)
  • 3 łyżki fruktozy (lub ok. 5 łyżek zwyklego cukru, ja chciałam tę fruktozę zużyć)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2/3 łyżeczki sody
  • 2/3 łyżeczki cynamonu
  • 2 łyżki gorzkiego kakao
  • 1 duże jajko
  • 1 szklanka mleka
  • 1/3 szklanki oleju
  • 2 banany rozgniecione widelcem, lub zmiksowane na papkę
Jak to przy muffinach.
Mieszamy osobno suche i mokre składniki. Dodajemy suche do mokrych, mieszamy łyżką do połączenia się składników. Napełniamy foremki ciastem do 2/3 wysokości (używam silikonowych, więc niczym ich nie smaruję. W przypadku metalowej formy, lepiej będzie wysmarować ją tłuszczem i wysypać bułką tartą lub kaszą manną).
Pieczemy w 180 stopniach 20-25 minut (najlepiej sprawdzić wykałaczką, czy ciasto jest już upieczone)

sobota, 17 listopada 2012

Najbardziej kontrowersyjna sprawa na świecie.

A tą najbardziej kontrowersyjną sprawą jest nic innego jak... szarlotka.
Każdy ma swój przepis, który jest w rodzinie od lat. Jedni dają tylko żółtka, inni całe jajka, jeszcze inni jedno i drugie. Nie mówiąc już o najbardziej spornej kwestii - gotować jabłka, czy tylko zetrzeć?
Część osób będzie eksperymentować i próbowc nowych przepisów, większość jednak będzie bronić swojej wersji zębami i pazurami.

W zasadzie jest to zrozumiałe taka szarlotka z babcinej receptury to przecież smak dzieciństwa, do którego chyba każdy wraca z przyjemnością. Ja jednak zdecydowałam się poszukać przepisu idealnego i metodą prób i błędów taki właśnie opracowałam.
Choć wiem, że i tak wszyscy pozostaniecie przy szarlotce mamy, babci i cioci, to jednak decyduję się na ten odważny krok i prezentuję swoją.



SZARLOTKA /duża blacha/

  • 4 szklanki mąki
  • 250 g masła lub margaryny (ale lepiej masła)
  • 1 żółtko
  • 2 całe jajka
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 szklanka cukru pudru
  • 2 łyżki kwaśnej śmietany 18% procent
  • 2 kg kwaśnych jabłek
  • cynamon (u mnie ok 1,5 łyżeczki, ale to wszystko kwestia uznania)
Wymieszać suche składniki. Masło posiekać na małe kawałki i wrzucić do suchych. Dodać pozostałe składniki i szybko zagnieść ciasto. Podzielić na dwie części. Każdą zawinąć w folię spożywczą, jedną włożyć do lodówki, drugą do zamrażarki na około godzinę.

Jabłka umyć, obrać i zetrzeć (skórki zjeść i dostarczyć organizmowi błonnika :)). Wymieszać z cynamonem.

Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Wyjąć ciasto z lodówki, rozwałkować i wyłożyć nim dno formy (ja z braku wałka po prostu odrywałam po kawałku ciasta i wylepiałam nim blachę). Nałożyć jabłka i równomiernie rozprowadzić. Wyjąć ciasto z zamrażarki, zetrzeć na tarce i rozłożyć na warstwie jabłkowej.

Piec ok. 60 minut w 180 stopniach. Jeśli będzie zbyt szybko się rumienić, należy przykryć ciasto folią aluminiową, polecam jednak ściągnąć ją conajmniej 5 minut przed końcem pieczenia, aby wierzch był kruchy.



niedziela, 1 kwietnia 2012

A na niepogodę... racuchy z jabłkami

Zlało mnie. Zwiało mnie doprowadzając do tego stopnia, że stojąc na przystanku musiałam trzymać się słupa.
Wracając do domu wściekła, mokra, zmarznięta i z 2328983275 siatami zakupów myślałam tylko o jednym - racuchy. Drożdżowe, puchate, z jabłkiem i chrupiącymi brzegami. Takie jak jadłam w dzieciństwie na deser kiedy lało. Zadzwoniłam więc do babci i wstąpiłam na kolejny stopień wtajemniczenia.
Zapraszam na moje kolejne spotkanie z polską kuchnią.



RACUCHY Z JABŁKAMI /2-3 porcje/
  • 200 g mąki (dowolnej, ja użyłam białej, pszennej)
  • 2 duże białka
  • 4 łyżki cukru
  • 1 szklanka mleka
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 40 g świeżych drożdży
  • 2 małe jabłka
  • cukier puder do posypania
Z drożdży, ciepłego mleka, 1 łyżki mąki i 1 łyżki cukru przygotowujemy zaczyn (rozcieramy palcami, aż wszystko się rozpuści i utworzy jednolitą masę). Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 15 minut.
Dodajemy resztę mąki i cynamon, mieszamy łyżką. Przykrywamy miskę suchą ścierką, odstawiamy do wyrośnięcia na pół godziny.
Jabłka obieramy, drylujemy i kroimy w niedużą kostkę. Dodajemy do ciasta razem z ubitym na sztywną pianę białkiem. Odstawiamy znów na 15 minut. Smażymy na odrobinie oleju, na niskim ogniu, aby dokładnie dosmażyły się w środku. Posypujemy cukrem pudrem.

poniedziałek, 20 lutego 2012

Ręce pachną cynamonem...

Nie wiem kto odkrył cynamon. Ale w imieniu ludzkości - dziękuję.
Przyprawa bez, której - czy to w ciastkach, kawie, owsiance - żyć nie umiem.
Chłonę ten jesienno-zimowy aromat i choć cynamon to moja miłość, czekam na wiosnę i jej zapach: truskawkowo-rabarbarowy.



CYNAMONÓWKI /ok. 25 ciasteczek/
  • 150 g mąki pszennej
  • 150 g mąki orkiszowej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2/3 szklanki brązowego cukru + 2 łyżki
  • 2 łyżeczki cynamonu + 1/2 łyżeczki
  • 1 jajko
  • 120 g masła
  • spora szczypta cukru waniliowego lub aromat waniliowy
Masło ubić z 2/3 szklanki cukru. Dodać jajko, zmiksować. Wymieszać mąki, 2 łyżeczki cynamonu, proszek do pieczenia i cukier waniliowy, dodać do masy, zagnieść ciasto. Zawinąć w folię, schłodzić 30 min.
Wymieszać 2 łyżki cukru i 1/2 lyżeczki cynamonu.
Z ciasta formować kulki, lekko je spłaszczać, posypywać cynamonowym cukrem (sporo mi zostało, ale wykorzystałam rano do kawy :))
Piec w 200 stopniach 20-25 minut.


niedziela, 12 lutego 2012

Siedząc na walizkach.

Patrzę na wciąż jeszcze niedomkniętą torbę i zastanawiam się o czym zapomniałam, co będę musiała spakować jutro rano. O tym czy zdążę na autobus o 5.30. O tych jedynych 4 dniach nadchodzących ferii, które nie będą wypełnione nauką.
O tym czy pokonam swój strach i zjadę po raz pierwszy od 2 lat na nartach.
O tym czy aby na pewno wszystko co mieliśmy zabrać podzieliliśmy na dwa.
I jem muffiny.

Kilka zjedzonych przeze mnie na kolację, kilka dla brata, kilka dla mamy na czas mojej nieobecności, kilka spakowane dla naszej dwójki na drogę.
Powstałe w wyniku zużywania tego, co podczas mojego wyjazdu na pewno nie zostanie wykorzystane, conajwyżej wyląduje w koszu.
W nieco dekadenckim nastroju, znad kubka malinowej herbaty - zapraszam.



MUFFINY BANANOWO-CYNAMONOWE /ok. 15 - 20 sztuk/
  • 4 rozgniecone widelcem banany
  • 2 jajka
  • 120 g roztopionego masła
  • 150 g mąki pszennej
  • 100 g mąki pszennej razowej
  • 3 łyżeczki cynamonu
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2/3 łyżeczki sody
  • 30 g białego cukru
  • 50 g brązowego cukru
Wymieszać  banany, masło i jajka i w osobnej misce suche składniki. Połączyć, wymieszać łyżką.
Przełożyć formy na muffiny lub papilotek (polecam użyć dwóch naraz - muffiny zachowają ładny kształt).
Piec 20-25 minut  w 190 stopniach.

czwartek, 9 lutego 2012

Wybąblowane pieczone pancakes.

Nawet nie zauważyłam, kiedy wybiło mi 60 obserwatorów.
Zakładając tego bloga chciałam traktować go bardziej jako bazę przepisów dla samej siebie.
Nie spodziewałam się aż tylu odwiedzających, a nawet stałych czytelników.
Dziękuję.

Pieczone pancakes to świetna alternatywa, jeśli nie chce się nam zbyt długo sterczeć przy kuchence.
Wyglądają również - nie da się - ukryć imponujące. Moje wybąblowały nawet bardziej niż u smittenkithen.
Polecam gorąco z serkiem typu Philadelphia i cynamonem.



PIECZONE PANCAKES /1 porcja/

  • 2 jajka
  • 1/3 szklanki mleka
  • 1/3 szklanki mąki (u mnie pszenna pełnoziarnista)
  • 1 łyżka cukru
  • szczypta soli
  • ew. przyprawy (cynamon, kardamon, korzenna...) u mnie szczypta cynamonu
Jajka ubić na jasnożółtą masę. Dodać resztę składników, zmiksować.
Przełożyć do natłuszczonej tortownicy.
Piec 20 minut w 200 stopniach, zmniejszyc temepraturę do 170 stopni i piec kolejne 10 minut.
Podawać z ulubionymi dodatkami.


wtorek, 7 lutego 2012

Cynamonowe tosty francuskie z nutellą i bananami.

Powrót do szkoły po tygodniu... boli.
Cierpi zwłaszcza mój ekspres, który przygotowuje właśnie trzecią już kawę, a na tym zapewne nie skończy.
Czas ponownie odzwyczaić się od snu i zaprzyjaźnić z kofeiną.

Ponieważ przegapiłam niedzielne święto Nutelli, nadrabiam dziś. Tosty francuskie to moja słabość, jeśli już się do nich dorwę, będę jadła do wieczora. Zwłaszcza z tak pysznymi dodatkami.



CYNAMONOWE TOSTY FRANCUSKIE Z NUTELLĄ I BANANAMI /3 tosty/

  • 6 kromek pieczywa (u mnie zwykły chleb tostowy)
  • 1 duży banan
  • nutella według uznania
  • 1 jajko
  • 6 łyżek mleka
  • szczypta cynamonu
  • 1 łyżeczka masła
3 kromki pieczywa posmarować nutellą i ułożyć na wierzchu plasterki banana, przykryć drugą kromką.
Jajko rozmieszać dokładnie z mlekiem i cynamonem.
Na patelni rozgrzać masło. Maczać każdy tost w jajku tuż przed położeniem na patelnię. Smażyć na rumiano z obu stron.


sobota, 21 stycznia 2012

Szwedzkie bułeczki kardamonowe wyrośnięte ponad miarę.

Zrobione na prośbę miłośnika kardamonu oraz wypieków spod mojej ręki.
Dobrze mieć takiego.

Nie wiem co jest ze mną nie tak. Niektórym ciasto drożdżowe w ogóle nie wyrasta. Moje ledwo mieści się w piekarniku. Dzisiejsze "bułeczki" powinny być raczej "bułami". Postykały się w piekarniku, choć wcale nie miały, a te większe wyrosły do góry niczym wieże.
Chociaż... może to w sumie swego rodzaju zaleta?



SZWEDZKIE BUŁECZKI KARDAMONOWE /12 sztuk/
lekko zmieniony przepis Liski

1 łyżka cukru
1/4 szkl (50 ml) ciepłej wody
30 g świeżych drożdży
200 ml mleka
1 łyżka śmietany
100 g masła
450 g mąki (ok. 3 szklanek) - moje ciasto zabrało jeszcze ok. 3/4 szklanki
120 g cukru
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka mielonego kardamonu

Do posypania:
2 łyżki masła, roztopionego
2 łyżki cukru
1/2 łyżeczki cynamonu

1/3 łyżeczki kardamonu

Do posmarowania:
1 jajko plus 1 łyżeczka wody
cukier

W miseczce wymieszać łyżkę cukru, ciepłą wodę i drożdże.
Odstawić na kilka minut aż zacznie bąblować (ok. 10 minut).

W rondelku wymieszać mleko, śmietanę i masło. Podgrzać aż masło się roztopi. Odstawić by ostygło. Wtedy połączyć z mieszaniną z drożdżami.

W dużej misce wymieszać mąkę, cukier, sól i kardamon. Połączyć z mokrymi składnikami, zagnieść ciasto (można mikserem).
Przykryć folią i odstawić do wyrośnięcia na 1 h.

Ciasto rozwałkować na prostokąt wielkości 40 x 45 cm.
Posmarować go masłem, posypać cukrem, kardamonem i cynamonem. Zwinąć jak roladę. 
Pokroić na kawałki grubości 3,5 - 4 cm. Kawałki ułożyć na blaszce wyłożonej papierem. 

Posmarować resztką masła.
Ostawić do wyrośnięcia na 30-60 minut. (moje stały 20 minut)


Piekarnik nagrzać do temp. 200 st C. 

Przed wstawieniem do piekarnika posmarować z wierzchu jajkiem z wodą, posypać cukrem i migdałami.
Piec ok. 20-25 minut, aż będą koloru ciemnozłotego.






czwartek, 19 stycznia 2012

Owsianka z jabłkiem i cynamonem czyli śniadanie najlepsze.

Na dobry początek dnia.
Po prostu owsianka.
Moja ulubiona.



OWSIANKA Z JABŁKIEM I CYNAMONEM /1 porcja/

  • 4 łyżki płatków owsianych (lub innych, np. jęczmiennych czy żytnich - u mnie dziś mieszanka orkiszowych i owsianych)
  • 1 łyżka otrębów pszennych
  • 1 łyżeczka mielonego siemienia lnianego
  • 1/2 szklanki mleka
  • 2/3 łyżeczki cynamonu
  • 1 małe jabłko lub pół dużego
  • ew. cukier do smaku
Płatki, otręby i siemię zalać odrobiną ciepłej wody, odstawić na 10 minut, aż napęcznieją.
W międzyczasie obrać jabłko, zetrzeć na grubych oczkach.
Płatki zalać mlekiem i postawić na średnim ogniu, gotować aż do uzyskania ulubionej gęstości. Dodać jabłko i cynamon, gotować jeszcze chwilę, aby jabłko się ogrzało.


poniedziałek, 16 stycznia 2012

Razowa szarlotka.

Szarlotka w wersji nieco zdrowszej - tylko pół kostki masła, z mąki razowej, słodzona głównie miodem nie cukrem. Dla mnie jednak nieco zbyt mało słodka, podaję więc składniki na wersję ciut słodszą.
Przepis od aniado z moimi zmianami, dostosowany do większej tortownicy oraz swoich i rodziny upodobań smakowych.



RAZOWA SZARLOTKA 

Ciasto:

  • 400 g mąki pszennej razowej
  • 100 g masła
  • 70 g cukru brązowego
  • 130 g miodu
  • 1 jajko
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3/4 łyżeczki cynamonu
Nadzienie:
  • 1,5 kg jabłek
  • 1,5 łyżeczki cynamonu
  • ew. cukier, jeśli jabłka są kwaśne lub sok z cytryny jeśli zbyt słodkie
Mąkę, proszek, cukier i cynamon wymieszać. Dodać zimne masło pokrojone w małe kawałki, jajko i miód, zagnieść ciasto, zawinąć w folię spożywczą, schłodzić conajmniej 30 minut.

Jabłka obrać, zetrzeć na tarce o dużych oczkach, wymieszać z cynamonem i ew. cukrem//sokiem z cytryny.

Dno tortownicy o śr. 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia. 2/3 ciasta rozwałkować i wylepić nim dno i brzegi tortownicy. Podpiec 12 minut w 190 stopniach (proponuję pod folią aluminiową, gdyż dość szybko się przypieka).
Na podpieczony spód wyłożyć jabłka. Resztę ciasta rozwałkować (na koło wielkości tortownicy, lub dowolnie i odrywając po kawałku ciasta, układać je na jabłkach) i wyłożyć na jabłka.
Piec 30 minut, po czym przykryć folią aluminiową i piec kolejne 12 minut.
Najlepiej smakuje na ciepło.

środa, 30 listopada 2011

Muffiny marchewkowe z serowymi łatkami.

W jednej ręce kakao, w drugiej babeczka. Miałam nie jeść po nocach? Naprawdę?

Muffiny bardzo jesienne. Aromatyczne, mięciutkie, puszyste. Do tego serowy wierzch... Proponuję od razu robić z podwójnej porcji ;)



MARCHEWKOWE MUFFINY Z SEROWYMI ŁATKAMI /6 muffinów/


  • 1 duża marchewka starta na małych oczkach
  • 3/4 szklanki mąki (u mnie pół na pół pszenna i pszenna pełnoziarnista)
  • 1/4 szklanki cukru
  • 1/4 szklanki oleju
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody
  • 2 małe jajka lub 1 duże
  • 3/4 łyżeczki cynamonu
  • 80 g białego sera (użyłam "wiaderkowego")
  • 2 łyżki cukru waniliowego
  • 1 żółtko
Wymieszać mąkę, cukier, sodę, proszek i cynamon. Dodać połączone ze sobą jajko, marchewkę i olej, wymieszać.
Ser utrzeć z żółtkiem i cukrem waniliowym.
Formę na muffiny natłuścić lub wyłożyć papilotkami, rozłożyć najpierw ciasto marchewkowe, a następnie na środek każdego muffina wykładać po łyżeczce masy serowej (łatki utworzą się same, kiedy ser popęka podczas pieczenia).
Piec w 180 stopniach 20-25 minut (do suchego patyczka)

źródło:blondies in the kitchen

niedziela, 13 listopada 2011

Chlebek bananowy z cynamonem na pochmurny dzień.

Oficjalnie odliczam dni do świąt. Albo chociaż tych dni tuż przed świętami. Jeśli mam znosić zimno i pochmurną pogodę, niech będzie to chociaż czymś uzasadnione.

Odrywając na chwilę wzrok od zeszytu do polskiego, odkryłam 4 zapomniane banany. Chwila zastanowienia... Tak. Czas wreszcie upiec bananowy chlebek, którego (aż ciężko uwierzyć) do tej pory nie zdarzyło mi się popełnić. Bez zastanowienia sięgnęłam po legendarny już przepis Sophie Dahl, jednak po przeczytaniu... jakoś nie przypadł mi do gustu. Tym o to sposobem stworzyłam własny. Wilgotny, mocno bananowy, z delikatnym posmakiem cynamonu.


CHLEBEK BANANOWY Z CYNAMONEM



  • 4 dojrzałe banany
  • 5 łyżek oleju
  • 1/4 szklanki mleka
  • 1 duże jajko
  • 6 łyżek brązowego cukru
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
  • 1/2 szklanki mąki pszennej
  • 1/2 szklanki mąki orkiszowej pełnoziarnistej
  • 1 i 1/2 łyżeczki sody
Banany rozgnieść widelcem. Dodać mleko, jajko i olej, zmiksować. Suche składniki wymieszać i dodać do masy bananowej, bardzo dokładnie  wymieszać łyżką na gładką masę (można zmiksować, jednak ciasto jest bardzo gęste i np. mój mikser nie podołał). Keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia, przełożyć ciasto.
Piec 1 godzinę w 180 stopniach.


piątek, 7 października 2011

Placki serowo-dyniowe.

Zgodnie z obietnicą - ciąg dalszy dyni ;) Póki co zużywam ją w kawałkach, bo nie mogę doprosić się mamy, żeby kupiła słoiczki na puree. Co więcej, pomimo, że cały czas jest w użytku to dynia wciąż zajmuje większą część mojej lodówki. Zaczynam się jej bać - chyba się tam rozmnaża przez podział czy coś.
Placki są delikatne i puszyste. W oryginale z rodzynkami, ja pominęłam, bo nie lubię. Polecam na śniadanie, obiad, przekąskę, kolację... na każdy posiłek i każdą porę dnia ;)



PLACKI SEROWO-DYNIOWE /2 porcje/

- 200 g miąższu dyni (waga bez skóry)
- 1 łyżka masła
- 200 g mielonego białego sera (użyłam "wiaderkowego")
- 2 łyżki fruktozy
- 1 łyżka cukru wanilinowego
- 2 jajka
- 4-5 łyżek mąki (u mnie orkiszowa jasna)
- 1/2 łyżeczki cynamonu

Dynię zetrzeć na tarce o małych oczkach. Na patelni rozgrzać masło i smażyć, aż dynia będzie miękka, ostudzić. Połączyć z serem, fruktozą, cukrem, cynamonem i żółtkami. Białka ubić i razem z mąką dodać delikatnie do masy (ma być gęsta). Smażyć na tłuszczu* placki wielkości łyżki na niedużym ogniu. Podawać ciepłe  cukrem pudrem.

*to bardzo ważne, bo placki mocno przywierają nawet do teflonu, szczerze mówiąc oprócz tłuszczu do smażenia, dodałabym łyżeczkę oleju do samego ciasta. Placki można potem osączyć na papierowym ręczniku.

czwartek, 6 października 2011

Szarlotka z budyniem. Na zamówienie.

Dziś nie będzie lekko, zdrowo i pełnoziarniście. Wręcz przeciwnie - kalorycznie i słodko.
Szarlotkę z budyniem pierwszy raz robiłam jakiś rok temu. Tak zasmakowała mamie, że od tego czasu jest regularnym gościem na naszych stołach. Ja uwielbiam jeszcze gorącą, kiedy budyń jest płynny, a ukrojony kawałek zdecydowanie ciasta nie przypomina ;), mama woli kiedy budyń stężeje, a brat... jemu wszystko jedno :P
Z racji tego, że siedzę w domu, mama próbowała delikatnie naprowadzić mnie na to, abym tę szarlotkę zrobiła. Nie będę ukrywać, że jest dość praco- i czasochłonna, a drugie tyle zajmuje zmywanie i sprzątanie kuchni. Pomimo, że uwielbiam spędzać czas w kuchni, to pod koniec zawsze mam trochę dość. Ale dla takiego smaku... warto się czasem pomęczyć.



SZARLOTKA Z BUDYNIEM

- 450 g mąki pszennej
- 250 g masła
- 1 jajko
- 1 żółtko
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany (12 lub 18%)
- 1 szklanka cukru pudru

- 2 budynie waniliowe/śmietankowe (na 500 ml mleka każdy)
- 750 ml mleka

- 2 łyżki bułki tartej
- 1,5 kg jabłek
- cynamon
- ew. cukier (ja jabłek nie słodzę)

Wszystkie składniki na ciasto zagnieść w zwarte, kruche ciasto. Podzielić na 2 części w proporcjach 2/3 i 1/3, schować do lodówki na 30 minut. Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, boki posmarować masłem. 2/3 schłodzonego ciasta rozwałkować na stolnicy, podsypując mąką, na okrągły placek, większy niż średnica tortownicy. Delikatnie przełożyć ciasto i dokładnie wylepić dno, oraz brzegi. Ponakłuwać widelcem, schować na chwilę do lodówki.

Jabłka obrać. Połowę zetrzeć na tarce i wymieszać z cynamonem i ew. cukrem, połowę pokroić w ósemki (można oczywiście wybrać opcję jedną albo drugą, ale ja preferuję kiedy są takie i takie). Spód ciasta wysypać bułką tartą. Wyłożyć najpierw starte jabłka, poźniej poukładać kawałki, posypać cynamonem. 

Przygotować budyń zgodnie z przepisem na opakowaniu, wykorzystując jednak 750 ml mleka. Lekko ostudzony wylać na jabłka.

Z lodówki wyjąć pozostałe ciasto, rozwałkować na okrągły placek o średnicy tortownicy, wyłożyć na wierzch ciasta, pozlepiać z ciastem po bokach (ja tym razem nie miałam cierpliwości, więc rozwałkowałam ciasto byle jak, urywałam kawałki i układałam na wierzchu).
Piec 45 minut w 200 stopniach.

źródło: moje wypieki

A jeszcze chwilę nie kulinarnie... Moja najnowsza zdobycz. Tam właśnie będę w sobotę :D
No cieszę się jak głupia po prostu!




niedziela, 25 września 2011

Pieczone jabłka z twarożkiem, cynamonem i miodem. Czyli witamy jesień.

Słońce. Dom zawalony kasztanami. Cała kurtka w liściach. Ślad po mojej osobie w stercie liści na kopcu Kościuszki (chociaż to już było wbrew mojej woli i protestom ;)). Zapach cynamonu pozostały w domu od śniadania. I wielki uśmiech na twarzy. Jednak jesień może być przyjemna.

Nie lubię pieczonych owoców. Wolę je świeże, twarde i chrupiące, lub soczyste. I zimne. Wyjątek stanowią te w wypiekach i jabłka. Ale te też tylko raz na jakiś czas. Przedstawiam najlepszą, przepyszną, szybką i zdrową przekąskę na jesienne dni..



JABŁKA PIECZONE Z TWAROŻKIEM, CYNAMONEM I MIODEM

-1 jabłko
-2 łyżki twarożku (ew. posłodzony - ja pominęłam, bo jabłka były słodkie)
-1/2 - 1 lyżeczki miodu
-duża szczypta cynamonu
-ewentualnie orzechy/rodzynki (dziś nie dałam)

Jabłka umyć, przekroić na połówki, wydrążyć środek z pestkami. W powstałe wgłębienia nałożyć po łyżce twarożku, dodać orzechy/rodzynki. Posypać jabłka cynamonem i polać miodem. Piec w 180 stopniach 15-25 minut w zależności od wielkości jabłek (ja duże jabłko piekłam 20 minut, bo lubię kiedy jest z zewnątrz miękkie, a w śordku jeszcze twardawe :)))
Podawać ciepłe.

środa, 14 września 2011

Cynamonowe pancakes z bananami i zaproszenie do akcji

Dziś na 3 lekcję, więc poza zrobieniem zapomnianego zadania z WOSu, mogłam zafundować sobie pancakes.
Miały być z jabłkiem. Ale patrzyły na mnie z mikrofalówki banany, które absolutnie domagały się zjedzenia. Czy mogłam im odmówić? Piszę więc o funkcjach konstytucji, rozkoszując się bananowymi plackami.

Ale zanim przepis, druga sprawa.
Zapraszam wszystkich serdecznie do akcji Bananowy song na mikserze. Banany w każdej formie - słodkiej, wytrawnej, na zimno, na ciepło... Zbierzmy bazę bananowych przepisów na nadchodzące zimowe dni, kiedy maliny czy truskawki będą jedynie marzeniem.

1. Akcja trwa od 15.09 do 31.12
2. Można dodawać przepisy archiwalne, ale nie starsze niż 1.09
3. Proszę o umieszczenie w poście linka do akcji lub baneru.

To tyle, zapraszam do zabawy oraz na przepis na pancakes :)



CYNAMONOWE PANCAKES Z BANANAMI I PŁATKAMI OWSIANYMI
(1 porcja, 4 spore placki)

1/3 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
2 łyżki płatków owsianych
1/2-3/4 szklanki maślanki (zależy od jej gęstości)
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody
1 łyżeczka cynamonu
1 białko
1 łyżeczka oleju
2 łyżeczki brązowego cukru
1/2 banana pokrojonego w dość cienkie plasterki

Wymieszać osobno maślankę z białkiem i olejem i mąkę z cukrem, płatkami, proszkiem i sodą. Dodać składniki suche do mokrych, wymieszać trzepaczką. Dodać plasterki banana, wymieszać ostrożnie łyżką.
Wykładać na rozgrzaną patelnię (u mnie - po 2 łyżki ciasta na jeden placek) i smażyć bez tłuszczu, przewracając na drugą stronę gdy na poweirzchni pojawią się pęcherzyki, a boki zetną.


piątek, 26 sierpnia 2011

Mleczny ryż zapiekany z jabłkami, cynamonem i orzechami laskowymi.

Przez tydzień jadłam na śniadanie tosty. Z szynką i serem. Na obiad jadłam tosty. Z szynką, serem i pomidorem. A na kolację tosty. Z serem. Fundusze licealistów i jeden palnik niespecjalnie urozmaicały nasz jadłospis. Po trzecim dniu zaczęło śnić mi się jedzenie. I wyśniłam sobie mleczny ryż. Pozostawał on wciąż w moich myślach, nie dając szansy o sobie zapomnieć. Tak więc na pierwsze domowe śniadanie zafundowałam sobie mleczny ryż z jabłkami (choć moja ręka instynktownie ruszyła w stronę tostera :P).
To danie może funkcjonować jako śniadanie, obiad, kolacja, podwieczorek... Absolutnie uniwersalne i doskonałe na każdą porę dnia.

Przepis ląduje w aż 3 akcjach: sezon na jabłkaowocowe szaleństwo i ekspresowo w kuchni.



MLECZNY RYŻ ZAPIEKANY Z JABŁKAMI, CYNAMONEM I ORZECHAMI LASKOWYMI (1 porcja)

50 g ryżu (u mnie brązowy)
1 średnie jabłko
1 łyżeczka cynamonu
200 ml wody
200 ml mleka (u mnie sojowe)
2 łyżeczki brązowego cukru
garść posiekanych orzechów laskowych

Ryż ugotować w wodzie i mleku według instrukcji na opakowaniu (można zrobić to dzień wcześniej), dokładnie odcedzić.
Jabłko zetrzeć na tarce o grubych oczkach, połączyć z orzechami, cukrem i cynamonem.
Wymieszać na patelni ryż z jabłkami, podlewając odrobinę wodą (2-3 łyzki) i dusić na małym ogniu przez ok. 3 minuty. Podawać ciepłe.

źródło przepisu: dessicated coconut