Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szpinak. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szpinak. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 30 kwietnia 2013

Dajcie mi zielone. Szpinak z sezamem.

Kiedy zaczyna się wiosna, mój organizm dostaje kręćka. I bynajmniej nie mówię tu  o wszelkiego rodzaju alergiach.
Zaczyna natomiast histerycznie domagać się zielonych warzyw. Nie, nie warzyw po prostu. ZIELONYCH. Wchodząc do sklepu zupełnie podświadomie sięgam po szczypiorek, brokuła, świeży szpinak i gruntowe ogórki. A na następny dzień wracam aby ponownie uzupełnić zapasy.
W tym roku postanowiłam, że czas postawić na coś ambitniejszego. Bo ile razy można wracać do domu i jeść brokuła zagryzając szczypiorkiem?
Szukałam przepisu na szpinak. Nie naleśniki ze szpinakiem, ciasto francuskie ze szpinakiem, makaron ze szpinakiem. Taki szpinak po prostu, na ciepło, na kolację.
Znalazłam.



SZPINAK Z SEZAMEM /1 porcja/
inspiracja

  • 250 g świeżego szpianku
  • 3 -4 łyżki sezamu
  • czosnek granulowany
  • sól, pieprz
Szpinak posiekać i podsmażyć na maśle do zwiędnięcia. Na osobnej patelni podprażyć sezam, dodać szpinaku, doprawić do smaku solą, pieprzem i czosnkiem. Smażyć jeszcze chwilę, aby smaki się przegryzły.

sobota, 23 czerwca 2012

"Coś ty wsadziła do tego omletu?!" i o chwili zwątpienia.

Rzadko piszę.
Powiem więcej - rzadko gotuję.
Pracuję. Odsypiam maturę. Wysokie temperatury nie sprzyjają staniu przy kuchence.

A jeśli nawet coś ugotuję to... Najzwyczajniej w świecie nie chce mi się ładnie układać tego na talerzu i jeść zimnego po 348723 próbach zrobienia zdjęcia. Czasem użyję sosu z torebki, więc przepis niezbyt nadaje się do publikacji. Albo po prostu robię to co, co już na blogu było.

Chyba każdy bloger ma takie chwile zwątpienia. Kiedy nie ma ochoty czegoś zrobić, ale ma poczucie, że ktoś inny czeka. Konflikt tragiczy tak zwany.
Ogólnie... potrzebuję chwilę przerwy. Oddechu.
Publikowania dlatego, że chcę, a nie dlatego, że mam poczucie zaniedbania bloga.
Jeść gotowe dania jeśli mam na to ochotę bez myśli "no i nie mam co dodać".
Poczekać aż wena i chęć do gotowania wrócą same, bez wywoływania ich na siłę.

Nie mówię, że rezygnuję z pisania z bloga, bo to raczej nie nastąpi.
Potrzebuję jedynie chwili przerwy, bo wszystkiego można mieć raz na jakiś czas po prostu dość.
Co za dużo to niezdrowo jak niektórzy mawiają.



FRITTATA ZE SZPINAKIEM /1 porcja, patelnia 20 cm/

  • 100 g świeżego szpinaku
  • 2 jajka
  • 2 łyżki tartego żółtego sera (użyłam dość kontrowersyjnego sera "Piórko" - uważam, że się sprawdził)
  • sól, pieprz, czosnek granulowany
Szpinak umyć, dokładnie odcisnąć i posiekać. Podsmażyć na odrobinie masła.
W misce roztrzepać jajka, dodać ser, szpinak, pieprz, sól i czosnek, wymieszać.
Masę wylać na patelnię, smażyć pod przykryciem na średnim ogniu, aż góra będzie ścięta.
Przewrócić na drugą stronę (można pomóc sobie zsuwając frittatę na pokrywkę) i smażyć już bez przykrycia do ścięcia spodu.

Cierpliwie odpowiadać na pełne przerażenia pytania, że to tylko jajka, ser i szpinak i można to jeść.

środa, 30 maja 2012

Smak tkwi w prostocie - makaron w sosie szpinakowo-śmietanowym.

Pomaturalnie, powyjazdowo, poimprezowo.
Żegnam kolejny kilogram i znienawidzony kolor włosów.
Po roku skupienia na nauce, zaczynam na nowo czytać - wracam do nałogu.
Zaczynam pracę, zaczynam prawo jazdy.
Zaczynam nowy etap w życiu.
Robię głupie, pozornie bezsensowne i nieodpowiedzialne rzeczy.

Jak nie teraz to kiedy?
Jak nie ja to kto?


MAKARON W SOSIE SZPINAKOWO-ŚMIETANOWYM /1 duża porcja/
  • 70 g makaronu (ok. 2 garście), u mnie świderki 100% semolina
  • 150-200 g szpinaku, świeżego lub mrożonego
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki śmietany 18%
  • szczypta gałki muszkatołowej
  • sól, pieprz
Makaron ugotować zgodnie z instrukcją, odecedzić.
Szpinak rozmrozić, podsmażyć, aż odparuje część wody. Dodać śmietanę i wyciśnięty czosnek, gotować jeszcze chwilę, doprawić do smaku. 
Wymieszać z makaronem.


-----------------------------------
I chwila restrospekcji. Z miłych momentów, głupoty, dobrej zabawy.

(odkrycie wyjazodowe - wino w kubkach do herbaty smakuje o wiele lepiej niż w kieliszkach, powiadam wam)

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Na przekór zimie, na talerzu wiosna. Grzanki ze szpinakiem i mozzarellą.

Wreszcie udało mi się dorwać świeży szpinak. I pachnącą rzodkiewkę.
Diagnoza: nadzieja na wiosnę jeszcze nie umarła.



GRZANKI ZE SZPINAKIEM I MOZZARELLĄ /2 grzanki/

  • 2 kromki chleba (dowolnego, u mnie pełnoziarnisty tostowy)
  • duża garść świeżego szpinaku (50 g)
  • garść pokrojonej w kostkę mozzarelli (może być light)
  • sól, pieprz
Szpinak opłukać i odcisnąć, włożyć do miski. Dodać mozzarellę, sól i pieprz, wymieszać, zostawić na dwie minuty. Po tym czasie odcisnąć jeszcze raz w rękach całą mieszankę (dość dokładnie, aby chleb nie zamoknął). Położyć na chleb, ja dodatkowo kladę na wierzchu jeszcze kawałek mozzarelli.
Piec ok. 10 minut w 190 stopniach.
Podawać ciepłe.

poniedziałek, 12 marca 2012

Nieznana mi zmora z dzieciństwa - szpinak.

Często na blogach czytam, że część osób dopiero teraz przełamuje złe wspomnienia z dzieciństwa związane ze szpinakiem. No tak. Ja jak zwykle jestem inna.
Ze szpinakiem jest u mnie podobnie jak z owsianką czy brukselką - kiedy byłam mala po prostu mi ich nie dawano. Ani w domu, ani w przedszkolu. Nie miałam okazji się zrazić, odkryłam te smaki 2 może 3 lata temu.
I uwielbiam.

Naleśniki na słono to nie jest coś, co powala mnie na kolana. Z wyjątkiem tych właśnie - z serem i szpinakiem. Przygotowane w myśl ostatniego postanowienia "koniec tostów i gofrów na obiad, bo zmienisz się nie długo w jeden wielki węglowodan" mamy i białko i warzywa.

Ciekawe jak długo wytrwam.
Póki co w pojedynku: gotowanie vs. historia, zdecydowanie wygrywa to drugie.



NALEŚNIKI ZE SZPINAKIEM I TWAROGIEM /2 porcje/

Ciasto naleśnikowe:
  • 1 szklanka mąki
  • 1 jajko
  • 1/2 szklanki mleka
  • 1/2 szklanki wody
  • szczypta soli
  • masło/margaryna do smażenia
Wszystkie składniki oprócz masła zmiksować. W zależności od potrzeby można dodać trochę mąki lub mleka. Na patelni rozgrzewać przed każdym naleśnikiem odrobinę margaryny (ok. pół łyżeczki). Wylewać ciasto na patelnię, rozprowadzić, smażyć z obu stron. Kłaść jeden na drugim, aby zmiękły. Na naleśniki kłaść farsz, zwijać dowolnie (ja je zwijam jak krokiety). Podsmazyć chwilę na suchej patelni.

Farsz:
  • 1 opakowanie (450 g) mrożonego szpinaku
  • 1 kostka (200 g) chudego twarogu
  • 1 cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • do smaku: sól , pieprz ziołowy, gałka muszkatołowa
Cebulę posiekać, czosnek przecisnąć przez praskę. Podsmażyć, aż cebula się zeszkli. Dodać rozmrożony szpinak, smażyć ok. 10 minut, aż większość wody odparuje. Lekko wystudzić. Dodać ser, dokładnie wymieszać, doprawić do smaku.


piątek, 2 września 2011

Kocham piątki i razowe pierogi ze szpinakiem.

Pierwszy dzień w szkole minął zanim się obejrzałam. Ale nie ma się co dziwić, skoro składał się tylko z 2 lekcji polskiego, z czego jedną zabrał nam dyrektor na szkolenie przedmaturalne. O godzinie 9.30 byłam już po lekcjach ;) Kilka miłych chwil z przyjaciółmi na rynku i czas oficjalnie zacząć rok szkolny. Lista lektur na całą kartkę A4 sama się nie przeczyta, a testy z historii również nie wykazują chęci do wypełnienia się samodzielnie. Ale nikt nie powiedział, że nie można połączyć przyjemnego z pożytecznym. Kończę "Mistrza i Małgorzatę" opalając się na balkonie i pijąc mrożoną kawę. A obok mnie stoi pusty talerz po pierogach. Bo jeszcze na początku sierpnia zapchałam zamrażarkę mnóstwem jedzenia, aby nie umrzeć z głodu, kiedy w roku szkolnym nie będę miała czasu na gotowanie.

Pierwszy raz robiłam pełnoziarniste pierogi. Podobnie jak przy pełnoziarnistych plackach, ciasto ma nieco inną strukkturę (i trochę trudniej uzyskać odpowiednią konsystencję), ale również ciekawy, jakby orzechowy posmak. Jest jednak dość ciężkie w obróbce (rwie się) przez co ciężko jest nadać pierogom ładny kształt.



PEŁNOZIARNISTE PIEROGI ZE SZPINAKIEM I FETĄ (ok. 12 pierogów)

50 g mąki pszennej
100 g mąki pszennej pełnoziarnistej
250 g szpinaku (użyłam świeżego, ale może byc też mrożony)
1/2 cebuli, drobno posiekanej
1 wyciśnięty ząbek czosnku
2-3 łyżki sera feta (używam Arla Apetina - już pokrojonego)
gorąca woda
sól, pieprz

Szpinak rozmrozić, a świeży pokroić w mniejsze kawałki. Podsmażyć cebulę i czosnek na patelni, dodać szpinak i smażyć aż uzyska konsystencję papki. Dodać sól i pieprz do smaku. Dodać pokrojony w kostkę ser feta, przemieszać kilka razy (aby ser nie rozpuścił się zupełnie), odstawić.



Mąki zmieszać i wysypać na stolnicę. Zalać ok. 1/2 szklanki wrzątku i przemieszać nożem, zgarniając ze stolnicy całą wodę. Powtarzać, dolewając wodę, aż z mąki uformują się grudki ciasta. Zagnieść rękami ciasto (uwaga - gorące), podsypując ewentualnie mąką. Rozwałkować na stolnicy, wycinać szklanką koła, nakładać nadzienie, zlepić.
Zagotować wodę w garnku z łyżką soli i odrobiną oliwy (pierogi nie będą się zlepiać i rozpadać). Wrzucać pierogi do wrzątku i gotować 3 minuty od wypłynięcia na powierzchnię. Wyjmować łyżką cedzakową.
Pierogi można zamrozić i potem odgrzać w mikrofali, lub wodzie (tu jednak trzeba bardzo uważać, aby się nie rozpadły).

źródło: magazyn Superlinia