Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sezam. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sezam. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 30 kwietnia 2013

Dajcie mi zielone. Szpinak z sezamem.

Kiedy zaczyna się wiosna, mój organizm dostaje kręćka. I bynajmniej nie mówię tu  o wszelkiego rodzaju alergiach.
Zaczyna natomiast histerycznie domagać się zielonych warzyw. Nie, nie warzyw po prostu. ZIELONYCH. Wchodząc do sklepu zupełnie podświadomie sięgam po szczypiorek, brokuła, świeży szpinak i gruntowe ogórki. A na następny dzień wracam aby ponownie uzupełnić zapasy.
W tym roku postanowiłam, że czas postawić na coś ambitniejszego. Bo ile razy można wracać do domu i jeść brokuła zagryzając szczypiorkiem?
Szukałam przepisu na szpinak. Nie naleśniki ze szpinakiem, ciasto francuskie ze szpinakiem, makaron ze szpinakiem. Taki szpinak po prostu, na ciepło, na kolację.
Znalazłam.



SZPINAK Z SEZAMEM /1 porcja/
inspiracja

  • 250 g świeżego szpianku
  • 3 -4 łyżki sezamu
  • czosnek granulowany
  • sól, pieprz
Szpinak posiekać i podsmażyć na maśle do zwiędnięcia. Na osobnej patelni podprażyć sezam, dodać szpinaku, doprawić do smaku solą, pieprzem i czosnkiem. Smażyć jeszcze chwilę, aby smaki się przegryzły.

sobota, 14 stycznia 2012

Aromatyczne placki ziemniaczane z sezamem i czarnuszką.

Moje milczenie sponsorują przemiany ustrojowe w Skandynawii i wojny Węgier z Turkami.

Propozycja dla tych, którym znudziła się tradycyjna wersja. Te placki, to bezdyskusyjnie najlepsze jakie w życiu jadłam. Aromatyczne, delikatne... Nie chłoną tłuszczu, oraz nie potrzebują go zbyt wiele do smażenia (użyłam odrobiny oliwy przed pierwszą partią i nie było potrzeby dodawać). Korzystałam z przepisu Mamy Marii dostosowując do tego co miałam (lub nie miałam) w lodówce i szafkach.

Swoją drogą... strasznie nie lubię równych placków. Wyglądają wtedy jak z plasteliny, lub produkowane masowo przez maszynę. Uh!



PLACKI ZIEMNIACZANE Z CZARNUSZKĄ I SEZAMEM


  • 4 duże ziemniaki
  • 1 jajko
  • 1 ząbek czosnku
  • 1/2 drobno posiekanej cebuli
  • 2 łyżki sezamu
  • 1 łyżka czarnuszki
  • kilka łyżek mąki orkiszowej pełnoziarnistej
  • sól, pieprz, majeranek
Ziemniaki zetrzeć na najmniejszych oczkach, posolić, odstawić na kilka minut. Odlać sok (ja dodatkowo dokładnie odcisnęłam ziemniaki).  Dodać jajko, cebulę, wyciśnięty czosnek, sezam, czarnuszkę, przyprawy, wymieszać. Dodać taką ilość mąki, aby masa była gęsta i bez problemu dała się nakładać i formować (u mnie ok. 2,5 łyżki).
Na patelni rozgrzać oliwę, smażyć z obu stron na rumiano.


niedziela, 7 sierpnia 2011

Placki cukiniowe inaczej. Na chrupko.

W tym roku pierwszy raz jadłam cukinię, u mnie w domu to warzywo nigdy się nie pojawiało. Mama nie lubi, a tata nie zdawał sobie sprawy z jej istnienia, bo w jego rodzinnym kraju jej nie ma. Absolutnie się w niej zakochałam. Nawet w tym, że sama w sobie jest dość mdła, bo to otwiera szerokie pole do popisu dla farszów, przypraw, dodatków.
Dzisiaj cukiniowe placki, ale nie takie zupełnie tradycyjne. Sezam, siemię i quinoa nadają im wspaniałej chrupkości. Są doskonałe zarówno na ciepło jak i na zimno (dzisiaj właśnie zjadam je na zimny obiad - idealny na upały).
Przepis ląduje w cukiniowej akcji.

A ja zostawiam was na tydzień. Jutro rano ostatni post na śniadaniu do łóżka i wracam w niedzielę rano.
6 godzin PKSem, 6 dni Letniej Akademii Filmowej w Zwierzyńcu, nocne zwiedzanie Zamościa w oczekiwaniu na pociąg i powrót do Krakowa.
Do zobaczenia!

CHRUPIĄCE PLACKI Z CUKINII

- 2 średnie cukinie (ok. 700 g)
- 2 jajka
- 1/2 szklanki quinoa (suchego)
- 1 średnia cebula drobno posiekana (można zetrzeć na tarce)
- 3 łyżki mąki pełnoziarnistej
- 1 łyżka otrębów
- 2 łyżki sezamu
- 1,5 łyżki prażonego siemienia lnianego
- 1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
- przyprawy: pieprz, sól, ostra papryka, majeranek, kminek

Ugotować quinoa według przepisu na opakowaniu, ostudzić.
Cukinię zetrzeć na tarce, dodać resztę składnikow, wymieszać.
Smażyć na oliwie, odsączyć z tłuszczu na papierowym ręczniku (nie polecam smażenia bez tluszczu nawet na teflonie - warstwa oliwy nie musi być głęboka).

Ja zjadłam same, mamie smakowaly z kwaśną śmietaną.



źródło przepisu:moja massala