Pokazywanie postów oznaczonych etykietą banany. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą banany. Pokaż wszystkie posty

piątek, 28 czerwca 2013

Wbrew pozorom żyję. I piekę muffiny.

Tak. Wiem. Znowu nie było mnie tu, bóg wie ile.
Zawalona 14 egzaminami, od początku maja ledwo znajdowałam czas, żeby zalać wodą gotowe danie w kubku, a cóż dopiero gotować.
Jednakowóż, żyję, choć wiele z osób, które zaglądały tu regularnie, zapewne postawiło już na mnie kreskę.

Co w międzyczasie?


Jak widać na załączonym obrazku, w końcu zobaczyłam swój wymarzony Rzym.
Rozczarowana brakiem gladiatorów w Koloseum (tylko jacyś grubi, fałszywi i oczekujący 5 euro za zdjęcie :(),  przyjechałam do Krakowa, aby udowodnić samej sobie, że stać mnie na więcej w kwestii matury z angielskiego.
Zakończyłam etap "naście" w swoim życiu, rozpoczynając równie unikalną serię "-dzieścia" i przez 2 tygodnie cierpiałam z powodu swojej starości.
Zdradziłam swój lokalny, krakowski patriotyzm, wprowadzając do swojego czynnego słownika poznańskie "wuchta".
Dostałam zapalenia kazdego organu swojego ciała, stojąc w deszczu pod juwenaliową sceną i za ten nie do końca przemyślany pomysł spędziłam 2 tygodnie w łóżku.
Zrobiłam swoje pierwsze sadzone jajko, choć  w wersji mocno autorskiej.
Jak to ja, wypiłam 2871242847284 hektolitrów kawy.
Następnie utonęłam na bardzo długi czas pod stosem notatek, książek i skryptów.

A na koniec upiekłam muffiny, żeby przed przeprowadzką nie wyrzucić bez sensu nic, co wciąż nadaje się do spożycia.



MUFFINY KAKAOWO-BANANOWE /ok. 15 sztuk/
  • 2 szklanki mąki (u mnie 1/2 pszennej i 1 i 1/2 razowej)
  • 3 łyżki fruktozy (lub ok. 5 łyżek zwyklego cukru, ja chciałam tę fruktozę zużyć)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2/3 łyżeczki sody
  • 2/3 łyżeczki cynamonu
  • 2 łyżki gorzkiego kakao
  • 1 duże jajko
  • 1 szklanka mleka
  • 1/3 szklanki oleju
  • 2 banany rozgniecione widelcem, lub zmiksowane na papkę
Jak to przy muffinach.
Mieszamy osobno suche i mokre składniki. Dodajemy suche do mokrych, mieszamy łyżką do połączenia się składników. Napełniamy foremki ciastem do 2/3 wysokości (używam silikonowych, więc niczym ich nie smaruję. W przypadku metalowej formy, lepiej będzie wysmarować ją tłuszczem i wysypać bułką tartą lub kaszą manną).
Pieczemy w 180 stopniach 20-25 minut (najlepiej sprawdzić wykałaczką, czy ciasto jest już upieczone)

piątek, 1 lutego 2013

Mam banany, czasu nie mam. Dwuskładnikowe placki.

Początkowo na blogu pojawiało się mnóstwo przepisów słodkich - placki, scones, owsianki. Smaki się w ciągu tego 1,5 roku nieco pozmieniały i aktualnie zdecydowanie bardziej ciągnie mnie do słonego jedzenia. Chętniej sięgnę po chipsy niż czekoladę, słodkie muffiny zdecydowanie przegrywają z wytrawnymi. Osobiście nie pamiętam kiedy ostatni raz jadłam śniadanie na słodko.

Sprawy zmieniły obrót dziś.
Kiedy mojej uwagi zaczęły domagać się banany.

Tak właśnie otóż było.
Dwa banany, które do zjedzenia "ot tak" się już definitywnie nie nadawały, zostały przeze mnie zupełnym przypadkiem odkryte na tyle szuflady z warzywami.
I co ja niby mam z nimi zrobić? Skoro na zrobienie obiadu mam jakieś 20 minut? Zbyt mało na pancakes, racuchynaleśniki czy nawet na to.
Z pomocą jak zwykle przychodzi internet. Co tym razem dla mnie znalazł?

A no właśnie to.
2 minuty przygotowania masy.
5 minut smażenia.
Pozostaje 13 minut na delektowanie się smakiem i satysfakcją, że coś tak fantastycznego udało się sklecić w zaledwie kilka minut.



DWUSKŁADNIKOWE PLACKI BANANOWE /1 spora porcja/
źródło - dziękuję bardzo, ten przepis zmienił moje życie ;)
  • 2 banany (dojrzałe, myślę, że jeśli takie nie będą, w plackach mogą być zbyt mocno wyczuwalne jajka)
  • 2 jajka
Jajka ubić. Banany zblendować, zmiksować z jajkami.
Na patelni rozgrzać olej i smażyć placki na średnim ogniu, na rumiano z obu stron.
Należy przewracać je ostrożnie - są bardzo delikatne.

środa, 15 sierpnia 2012

O roku bloga, wielkich zmianach i bananowych plackach rodem z Malezji.

Powoli wracam, mam nadzieję, że już na dłużej.
Co w międzyczasie w moim życiu?
Powoli kończę żyć wyjazdem do Włoch i przenoszę myśli z Wenecji do Krakowa.


Przygotowania do przeprowadzki oraz egzaminów na wymarzony wydział musicalowy. Śpiewam, tańczę, recytuję i mam nadzieję, że się uda.
Szykuję się na koncert Scorpions i wyjazd nad morze.
Mam nadzieję, że jakoś dam radę w nowym, obcym mieście zdana tylko na siebie i chłopaka.
I liczę, że pomimo studiów na dwóch kierunkach dam radę czasem coś ugotować czy upiec i podzielić się tym z wami.

A w międzyczasie nawet nie zauważyłam kiedy minął rok bloga. Nie był prowadzony tak regularnie jak chciałam - głównie matura i wyjazdy dały o sobie znać. Ale jednak - był, jest i najprawdopodobniej będzie.

Przez ten rok najpierw przytyłam 7 kg, a później zrzuciłam 9. 7264274672 razy zmieniłam swoje nawyki żywieniowe. Powróciłam choć trochę do zapomnianych ćwiczeń i mięśnie zaczynają pojawiać się na nowo. Straciłam wiarę w swoje możliwości artystyczne i ponownie ją odzyskałam. Skończyłam 12-letnią przygodę ze szkołę i jestem studentką.
Za jakieś 3 tygodnie przeprowadzam się do Poznania, tylko z chłopakiem, zaczynam nowe samodzielne życie w nieznanym mieście. Zostawiam mój ukochany Kraków, do którego będę wracać jak tylko to będzie możliwe, bo piękniejszego i bardziej klimatycznego miasta nie ma.\

Za to jak zwykle nic nie urosłam i dalej jestem 157-cmowym kurduplem, który nie zostanie koszykarką ani nawet siatkarką, bo kiedy skacze, to nie sięga nawet góry siatki, o blokach nie wspominając. W sumie to ledwo sięgam do połowy.

Tyle jeśli chodzi o rok zmian w moim życiu. Jeśli zaś chodzi o bloga to największą radością jest dla mnie kiedy nawet gdy nic na blogu nie piszę - liczba obserwatorów wciąż rośnie, pojawiają się nowe komentarze. W końcu to właśnie czytelnicy są dla blogera największą siłą. Dziękuję tym, którzy są ze mną i przez  ten rok dawali mi energię do dalszego prowadzenia bloga.



MALEZYJSKIE BANANOWE PANCAKES /1 duża porcja lub 2 małe/
źródło przepisu

  • 2 banany zmiksowane na papkę, lub rozgniecione widelcem
  • 60 g mąki pszennej
  • 40 g cukru (pominęłam, uważam, że banany słodzą wystarczająco)
  • 1 jajko
  • 1/4 szklanki mleka
  • szczypta soli
Jajko ubić z cukrem.Wymieszać mąkę z solą, dodać do jajka razem z mlekiem i zmiksowanymi bananami, dokładnie wymieszać (ja zmiksowałam). Na patelni rozgrzać odrobinę oleju. Nakładać ciasto łyżką. Przewracać placki, gdy będą od spodu rumiane.


niedziela, 12 lutego 2012

Siedząc na walizkach.

Patrzę na wciąż jeszcze niedomkniętą torbę i zastanawiam się o czym zapomniałam, co będę musiała spakować jutro rano. O tym czy zdążę na autobus o 5.30. O tych jedynych 4 dniach nadchodzących ferii, które nie będą wypełnione nauką.
O tym czy pokonam swój strach i zjadę po raz pierwszy od 2 lat na nartach.
O tym czy aby na pewno wszystko co mieliśmy zabrać podzieliliśmy na dwa.
I jem muffiny.

Kilka zjedzonych przeze mnie na kolację, kilka dla brata, kilka dla mamy na czas mojej nieobecności, kilka spakowane dla naszej dwójki na drogę.
Powstałe w wyniku zużywania tego, co podczas mojego wyjazdu na pewno nie zostanie wykorzystane, conajwyżej wyląduje w koszu.
W nieco dekadenckim nastroju, znad kubka malinowej herbaty - zapraszam.



MUFFINY BANANOWO-CYNAMONOWE /ok. 15 - 20 sztuk/
  • 4 rozgniecone widelcem banany
  • 2 jajka
  • 120 g roztopionego masła
  • 150 g mąki pszennej
  • 100 g mąki pszennej razowej
  • 3 łyżeczki cynamonu
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2/3 łyżeczki sody
  • 30 g białego cukru
  • 50 g brązowego cukru
Wymieszać  banany, masło i jajka i w osobnej misce suche składniki. Połączyć, wymieszać łyżką.
Przełożyć formy na muffiny lub papilotek (polecam użyć dwóch naraz - muffiny zachowają ładny kształt).
Piec 20-25 minut  w 190 stopniach.

wtorek, 7 lutego 2012

Cynamonowe tosty francuskie z nutellą i bananami.

Powrót do szkoły po tygodniu... boli.
Cierpi zwłaszcza mój ekspres, który przygotowuje właśnie trzecią już kawę, a na tym zapewne nie skończy.
Czas ponownie odzwyczaić się od snu i zaprzyjaźnić z kofeiną.

Ponieważ przegapiłam niedzielne święto Nutelli, nadrabiam dziś. Tosty francuskie to moja słabość, jeśli już się do nich dorwę, będę jadła do wieczora. Zwłaszcza z tak pysznymi dodatkami.



CYNAMONOWE TOSTY FRANCUSKIE Z NUTELLĄ I BANANAMI /3 tosty/

  • 6 kromek pieczywa (u mnie zwykły chleb tostowy)
  • 1 duży banan
  • nutella według uznania
  • 1 jajko
  • 6 łyżek mleka
  • szczypta cynamonu
  • 1 łyżeczka masła
3 kromki pieczywa posmarować nutellą i ułożyć na wierzchu plasterki banana, przykryć drugą kromką.
Jajko rozmieszać dokładnie z mlekiem i cynamonem.
Na patelni rozgrzać masło. Maczać każdy tost w jajku tuż przed położeniem na patelnię. Smażyć na rumiano z obu stron.


sobota, 17 grudnia 2011

Gorąca czekolada bananowa.

Zima nie nadchodzi, co niewątpliwie mnie cieszy. Mój ciepłolubny organizm i tak krzyczy, że temperatura jest za niska, jednak nie narzekam. Oby już tak do wiosny.
Zawalona książkami przegapiłam przedświąteczną gorączkę, uświadamiając sobie wczoraj, że nie widziałam targów świątecznych, że nie pomyślałam jeszcze o prezentach, że przecież za tydzień wigilia. Patrzę na stertę podręczników, lektur i zeszytów, myśląc - w tym roku chyba bez mojego udziału, oczywiście od tej kuchennej strony.



Czekoladę bananową wypijam litrami. Gęsta dzięki dodatkowi banana, aromatyczna, pyszna. Koniec reklamy, trzeba po prostu spróbować.

GORĄCA CZEKOLADA BANANOWA


  • 2/3 szklanki mleka 
  • 2 łyżeczki kakao
  • 2 kostki gorzkiej czekolady
  • 1 banan
  • ew. cukier do smaku (nie dodaję, dla mnie banan jest wystarczająco słodki)
Banana zmiksować z kakao. W garnku podgrzać mleko  z czekoladą, aż kostki się rozpuszczą. Dodać bananową masę, gotować chwilę, cały czas mieszając. Przelać do kubka, podawać gorącą.

źródło:osa

niedziela, 13 listopada 2011

Chlebek bananowy z cynamonem na pochmurny dzień.

Oficjalnie odliczam dni do świąt. Albo chociaż tych dni tuż przed świętami. Jeśli mam znosić zimno i pochmurną pogodę, niech będzie to chociaż czymś uzasadnione.

Odrywając na chwilę wzrok od zeszytu do polskiego, odkryłam 4 zapomniane banany. Chwila zastanowienia... Tak. Czas wreszcie upiec bananowy chlebek, którego (aż ciężko uwierzyć) do tej pory nie zdarzyło mi się popełnić. Bez zastanowienia sięgnęłam po legendarny już przepis Sophie Dahl, jednak po przeczytaniu... jakoś nie przypadł mi do gustu. Tym o to sposobem stworzyłam własny. Wilgotny, mocno bananowy, z delikatnym posmakiem cynamonu.


CHLEBEK BANANOWY Z CYNAMONEM



  • 4 dojrzałe banany
  • 5 łyżek oleju
  • 1/4 szklanki mleka
  • 1 duże jajko
  • 6 łyżek brązowego cukru
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
  • 1/2 szklanki mąki pszennej
  • 1/2 szklanki mąki orkiszowej pełnoziarnistej
  • 1 i 1/2 łyżeczki sody
Banany rozgnieść widelcem. Dodać mleko, jajko i olej, zmiksować. Suche składniki wymieszać i dodać do masy bananowej, bardzo dokładnie  wymieszać łyżką na gładką masę (można zmiksować, jednak ciasto jest bardzo gęste i np. mój mikser nie podołał). Keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia, przełożyć ciasto.
Piec 1 godzinę w 180 stopniach.


wtorek, 25 października 2011

Razowe drożdżowe racuchy z bananami

Ostatnimi czasy przeżywam przesyt placków. Zapewne przejdzie mi za jakiś czas, ale na ten moment nie mogę na nie patrzeć. Wyjątkiem są jednak racuchy.  Ich nie odmówię sobie nigdy.
Zawsze byłam zafascynowana drożdżami, ich działaniem. Jak to sprawia, że ciasto rośnie? I w przeciwieńśtwie do wieluu osób uwielbiam posmak drożdży w ciastach czy właśnie racuchach. Jeśli wy za nim nie przepadacie - zmniejszcie ilość.



RAZOWE RACUCHY DROŻDŻOWE Z BANANAMI /ok 15 cienkich placków/

  • 100 g mąki pszennej razowej
  • 20 g drożdży
  • 1/2 szklanki ciepłego mleka
  • 1 białko
  • 1 łyżka fruktozy
  • 1 banan

Drożdże rozpuścić w mleku, wymieszać z fruktozą i łyżką mąki, odstawić aż zaczyn podwoi objętość.
Wymieszać z mąką, przykryć suchą ścierką odstawić w ciepłe miejsce na 30 minut. Białko ubić na pianę, dodać do ciasta. Banana pokroić w plasterki, dodać do masy, wymieszać. Patelnię lekko naoliwić, smażyć do rumianego koloru (ja lubię cienkie, aby placki byly grube, a jednocześnie dosmażone, trzeba je smażyć na naprawdę małym ogniu). Podawać ciepłe z ulubionymi dodatkami.

źródło: Kaś

niedziela, 9 października 2011

Bananowe naleśniki i retrospekcje z Rawy Blues.

B;ues wielu ludziom kojarzy się ze smutnymi panami w melonikach, szarpiącymi kontrabas. Z czymś, co trwa strasznie długo i usypia, a człowiek zaczyna marzyć o disco polo. NIC bardziej mylnego. Jeśli ktoś nie wierzy, zapraszam na przyszłoroczną Rawę Blues w Katowicach.
Trwająca 12 godzin Rawa minęła jak 30 minut. Nie mam słów, aby opisać ten festiwal. Wspominać będę długo niesamowitą muzykę, świetnych ludzi, największe światowe gwiazdy bluesa. Być tam tuż pod sceną, mieć tych ludzi na wyciągnięcie ręki... bezcenne. Wiem też już, że dla C.J. Cheniera i Cooreya Harrisa, pojadę nawet na koniec świata a nie tylko do Katowic. Czekam na kolejną edycję, przebieram nogami z niecierpliwości i szukam kolejnych bluesowych festiwali.

Naleśniki bananowe. Delikatne, arommatyczne (zapach w kuchni podczas smażenia jest po prostu obłędny), pyszne, mocno bananowe w smaku. I chyba nikt, nawet ich nie próbując nie będzie miał wątpliwości, że najlepiej smakują z Nutellą ;)



NALEŚNIKI BANANOWE /ok. 12 naleśników/

- 14 łyżek mąki
- 0,7 l mleka
- 2 jajka
- 3 banany
- szczypta soli

Jajka, mąkę, mleko i sól zmiksować, odstawić na 30 minut (odstawiłam na jakieś 15 min). Dodać pokrojone w plasterki banany, zmiksować masę blenderem*. Smażyć naleśniki na niewielkiej ilości tłuszczu.
Najlepsze są ciepłe, posmarowane Nutellą.

*jeśli nie posiadamy blendera można banany dokładnie rozgnieść na papkę widelcem i wymieszać z ciastem zwykłym mikserem lub trzepaczką

źródło:co na obiad

A w ramach umilenia popołudnia polecam...

Wiecie, że gdyby nie mężczyzna grający na tarle, ta muzyka brzmiałaby zupełnie inaczej? ;)

poniedziałek, 26 września 2011

Kruche razowe ciasto z bananami i budyniem.

Po nocach śni mi się Staff. W każdym zaułku widzę Przybosia. Odwracam się, aby sprawdzić, czy nie podąża za mną namiestnik Królestwa Polskiego. Stanowczo za dużo i niepotrzebnie tak dużo się uczę. Nie wyrabiam na zakrętach kolokwialnie mówiąc. Rada na to jedna - cukier i banany.



KRUCHE RAZOWE CIASTO Z BANANAMI I BUDYNIEM

300 g mąki pszennej pełnoziarnistej (lub białej - wtedy ciasto będzie łatwo się zagniatać w przeciwieństwie do mąki razowej)
90 g zimnego masła
100 g cukru (użyłam 80 g fruktozy z błonnikiem)
1 jajko
2 łyżeczki proszku do pieczenia

1 budyń śmietankowy (lub inny) na 0,5 l mleka
400 ml mleka
2 banany

Z mąki, proszku, cukru, masła i jajka zagnieść ciasto. Zawinąć w folię spożywczą, schłodzić 20-30 minut.
Tortownicę 23 cm wysmarować masłem i wysypać bułką tartą. 2/3 ciasta wgnieść w dno tortownicy i do 1/3 wysokości boków.
Ugotować budyń według przepisu na opakowaniu, wykorzystując 400 ml mleka, lekko wystudzić, wyłożyć na ciasto. Na budyniu ułożyć pokrojone w plasterki banany, pokruszyć na wierzch odłożoną 1/3 ciasta.
Piec 40 minut w 180 stopniach.

inspiracja:oliwkawczekoladzie



środa, 14 września 2011

Cynamonowe pancakes z bananami i zaproszenie do akcji

Dziś na 3 lekcję, więc poza zrobieniem zapomnianego zadania z WOSu, mogłam zafundować sobie pancakes.
Miały być z jabłkiem. Ale patrzyły na mnie z mikrofalówki banany, które absolutnie domagały się zjedzenia. Czy mogłam im odmówić? Piszę więc o funkcjach konstytucji, rozkoszując się bananowymi plackami.

Ale zanim przepis, druga sprawa.
Zapraszam wszystkich serdecznie do akcji Bananowy song na mikserze. Banany w każdej formie - słodkiej, wytrawnej, na zimno, na ciepło... Zbierzmy bazę bananowych przepisów na nadchodzące zimowe dni, kiedy maliny czy truskawki będą jedynie marzeniem.

1. Akcja trwa od 15.09 do 31.12
2. Można dodawać przepisy archiwalne, ale nie starsze niż 1.09
3. Proszę o umieszczenie w poście linka do akcji lub baneru.

To tyle, zapraszam do zabawy oraz na przepis na pancakes :)



CYNAMONOWE PANCAKES Z BANANAMI I PŁATKAMI OWSIANYMI
(1 porcja, 4 spore placki)

1/3 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
2 łyżki płatków owsianych
1/2-3/4 szklanki maślanki (zależy od jej gęstości)
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody
1 łyżeczka cynamonu
1 białko
1 łyżeczka oleju
2 łyżeczki brązowego cukru
1/2 banana pokrojonego w dość cienkie plasterki

Wymieszać osobno maślankę z białkiem i olejem i mąkę z cukrem, płatkami, proszkiem i sodą. Dodać składniki suche do mokrych, wymieszać trzepaczką. Dodać plasterki banana, wymieszać ostrożnie łyżką.
Wykładać na rozgrzaną patelnię (u mnie - po 2 łyżki ciasta na jeden placek) i smażyć bez tłuszczu, przewracając na drugą stronę gdy na poweirzchni pojawią się pęcherzyki, a boki zetną.


niedziela, 4 września 2011

Na orzeźwienie. Bananowo-jagodowe smoothie.

Po powrocie z całonocnego grilla, pełnego różnych przysmaków nie miałam ochoty na nic konkretnego do jedzenia. Bardziej na jakiś orzeźwiający napój. Jednak kiedy wyciągałam sok z lodówki, mama krzyknęła z drugiego pokoju "zrób coś z tym bananem, co leży na stole, bo jutro już nie będzie się do niczego nadawał". Chwila namysłu. Są borówki? Są. Eureka!
Dopiero niedawno odkryłam smoothie. Do tamtego czasu, pijałam jedynie koktajle na bazie maślanki, kefiru, lub mleka, nie miałam do czynienia z wersją stricte owocową.

W tym smoothie zdecydowanie wolę borówki amerykańskie niż nasze rodzime jagody. Ich skórka nigdy nie miksuje się dokładnie, dzięki czemu w koktajlu zostają ciemne kropki, które, sama nie wiem czemu, strasznie mi się w nim podobają ;) W lecie bardzo często zastępuje mi jakiś posiłek, kiedy zjedzenie czegoś ciepłego wydaje się najgorszą karą.



BANANOWO-JAGODOWE SMOOTHIE

1 banan
3 garście jagód/borówek amerykańskich
1/2 łyżeczki siemienia lnianego
1/4 - 1/2 szklanki wody
ew. cukier do smaku (nie dodaję, owoce są dla mnie wystarczająco słodkie).

Wszystko zmiksować. Gotowe :)

sobota, 6 sierpnia 2011

Bananowo - owsiane placki

Wstałam dziś pierwszy raz od długiego czasu bez budzika (w wakacje nastawiam go zawsze na 8, żeby nie tracić dnia). Wyspałam się do 9. Po odsunięciu zasłon zobaczyłam słońce. Po otwarciu lodówki - jagody. Co można zrobić z tak miło rozpoczętym dniem? Placki.



PLACKI OWSIANO-BANANOWE

- 1 banan
- 3 łyżki płatków owsianych
- 1 jajko
- 2 łyżki mąki pelnoziarnistej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Płatki zalać 1/3 szklanki wrzątku, odstawić do napęcznienia. Banana rozgnieść na papkę, połączyć wszystkie składniki. Smażyć nieduże placki, najlepiej bez tłuszczu (ja jak zwykle użyłam łyżeczkę oliwy przed pierwszymi plackami, potem nie natłuszczałam już patelni)
Placki można dosłodzić, jednak dla mnie słodycz banana jest wystarczająca.



źródło przepisu:lekko i zdrowo

niedziela, 31 lipca 2011

Kasza manna z kakao i bananem

W przedszkolu i żłobku nigdy nie dostawałam tych wszystkich rzeczy, które zrażają do siebie na całe życie. Mówię o szpinaku, owsiance czy marchewce z groszkiem (chociaż tej i tak nie lubię). Dostawałam za to z przerażającą regularnością (co drugi dzień) GRYSIK czyli kaszę manną na rzadko. Nie było siły, która mogla zmusić mnie do jedzenia tego. Czasem mam wrażenie, że kucharki nie odróżnialy kaszy od cukru, ponieważ oprócz dziwnej konstystencji, ta breja była przeraźliwa słodka.
Ostatnio u koleżanki dostałam jednak kaszę manną gotowaną na gęsto. Nie mogłam uwierzyć, że to w zasadzie to samo danie i te same składniki. Oniemiałam z zachwytu. Kasza manna na stale zagościła w moim menu, a poprzez różne dodatki, odkrywam ją na nowo praktycznie za każdym razem. Dziś w roli głównej banany i kakao (na pomysl natknęłam się kiedyś w sieci, nie pamiętam niestety gdzie).




KASZA MANNA Z KAKAO I BANANAMI

1 szklanka mleka (zwykłego lub sojowego)
3,5 łyżki kaszy mannej* (może być błyskawiczna)
1 banan, dokładnie rozgnieciony
1 płaska łyżeczka kakao
cukier/fruktoza/syrop z agawy/słodzik/miód/co tylko chcecie

*propocje na opakowaniu to 2,5 łyżki, ale ja lubię na baaaardzo gęsto :)

Pół szklanki mleka podgrzać w garnku (sposobem mojej mamy - nalewam trochę wody na dno, dosłownie 1,5 łyżeczki, wtedy mleko ma mniejsze tendencje do przypalania się). W drugiej połowie rozprowadzić kaszę. Do garnka dodać kakao i dokladnie wymieszać, aż znikną wszystkie grudki. Cały czas mieszając dodawać kaszę i poczekać (oczywiście mieszając) aż trochę zgęstnieje. Dodać banana i jeszcze chwilę pogotować (cóż za niespodzianka - mieszając :)). Przełożyć do miski.
Ja osobiście wolę kiedy już trochę przestygnie, ale to wszystko kwestia preferencji.

Smacznego!

P.S. Podobno istnieje coś takiego jak orkiszowa kasza manna. Orientuje się ktoś?