Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chili. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chili. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 11 marca 2012

Wspólne gotowanie. Zupa z ciecierzycy i soczewicy.

Zachęcona akcją Bożeny, postanowiłam przyłączyć się do wspólnego gotowania. A że już od dłuższego czasu probuję wykończyć zapasy czerwonej soczewicy - nie zwlekałam.
Zupa jest gęsta i sycąca, w mojej wersji - mocno pikantna.



ZUPA Z CZERWONEJ SOCZEWICY I CIECIERZYCY /4 porcje/
  • 1 szklanka czerwonej soczewicy
  • 1 puszka ciecierzycy
  • 1 puszki pomidorów krojonych
  • 1 cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 3 szklanki bulionu warzywnego
  • 1/2 szklanki sera cheddar (pominęłam)
  • gałązki tymianku (pominęłam)
  • sól, pieprz do smaku
  • 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne lub ostrej papryki (u mnie 3/4 łyżeczki cayenne)
Na oleju zeszklić cebulę i czosnek przeciśnięty przez praskę, dodać pomidory i smażyć jeszcze przez około 5 minut ciągle mieszając. Dodać bulion, soczewicę, oraz przyprawy.
Gotować wszystko ok 15 minut. Gdy soczewica zmięknie a płyn odparuje dodajemy wypłukaną cieciorkę. Gotujemy jeszcze 5 minut, przelewamy do miseczek i na wierzch kładziemy startu cheddar oraz listki tymianku.




piątek, 24 lutego 2012

Król resztkowców. Bułka po bolońsku.

Lubię deszczowe dni spędzane w domu. Trochę nad książką, trochę w towarzystwie, trochę w kuchni.
Lubię gotować dla innych. Szalenie lubię.
I lubię (tak jak dziś) nie marnować jedzenia.

Pierwszy raz przygotowałam ją kiedy (tak jak dziś) zostało trochę sosu bolońskiego z obiadowego spaghetti.
Tak mi jednak zasmakowała, że zaczęłam czasami przyrządzać również jako osobne danie, niekoniecznie jako "resztkowiec".
Przy okazji dzielę się również moim ulubionym przepisem na sos boloński. Można przygotować go więcej i zamrozić.
Przepraszam za zdjęcie, nie mogłam doczekać się jedzenia :)



BUŁKI PO BOLOŃSKU /4 - 5 bułek/
  • 4-5 dużych bułek
  • 500 g mielonego mięsa (drobiowe lub wołowe)
  • 1 duże cebula
  • 4 duże ząbki czosnku
  • 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
  • 2 puszki krojonych pomidorów
  • 1/2 łyżeczki chili
  • bazylia, oregano, sól, pieprz
Cebulę posiekać, czosnek wycisnąć, podsmażyć, aż cebula się zeszkli. Dodać mięso, usmażyć.
Dodać pomidory, koncentrat i przyprawy do smaku, gotować chwilę, aż woda z pomidorów trochę odparuje, a sos się zagęści.
Bułki przekroić na pół, nakładać sos. Podawać na ciepło lub na zimno.

sobota, 11 lutego 2012

Pikantne spaghetti z chorizo.

Wreszcie udało mi się dostać osławione na wszystkich blogach chorizo. I... to zdecydowanie nie moje smaki. Po spróbowaniu skrzętnie odkładam kiełbasę na bok, dosypując za to więcej szczypiorku. Jednak przepis zamieszczam, być może trafi w gust jakiegoś fana chorizo.



PIKANTNE SPAGHETTI Z CHORIZO /1 porcja/

  • 60 g makaronu spaghetti (u mnie pełnoziarniste)
  • ok. 40 g chorizo
  • 150 g pomidorów z puszki
  • 2 łyżeczki sosu chili (lub 3/4 łyżeczki chili w proszku)
  • 1 mała cebula
  • 2 ząbki czosnku, wyciśnięte
  • szczypta oregano
  • sól, pieprz
  • szczypiorek
Makaron ugotować w osolonej wodzie, odcedzić.
W garnku podsmażyć pokrojone w cienkie plasterki chorizo, dodać cebulę i czosnek, smażyć jeszcze chwilę, po czym dodać pomidory, sos i przyprawy. Poczekać do podgrzania pomidorów, wyłożyć na makarn, posypać szczypiorkiem.

sobota, 4 lutego 2012

Opróżniamy lodówkę. Soczewica z kiełbasą, papryką i chili.

Cotygodniowe opróżnianie lodówki to już rytuał. Jednak tym razem oprócz lodówki, pustoszeją również szafki.
Zbierane przeze mnie dzielnie ryże, kasze, soczewice, płatki, w końcu doczekają się swojego wykorzystania.
 Tak to już ze mną jest - lubię mieć pełne szafki. Wypełnione jedzeniem dają mi poczucie bezpieczeństwa. Ktoś kiedyś powiedzial, że mam syndrom wojny.
Patrząc na wysypujące się zapasy- ciężko jest mi dyskutować.



To danie to absolutna improwizacja. Każdy składnik (no może oprócz przypraw) to taki, którego data ważności lub aparycja krzyczała "zużyj mnie". Szczerze mówiąc... nie spodziewałam się takiego smaku.
Pozytywne zaskoczenie i zachęta do dalszego eksperymentowania.

SOCZEWICA Z KIEŁBASĄ, PAPRYKĄ I CHILI /2 porcje/
  • 1/2 szklanki zielonej soczewicy 
  • 1/2 dużej czerwonej papryki
  • 1/2 zielonej papryczki chili (można wypestkować - ja jestem wielbicielką ostrego)
  • 1 małe pęto kiełbasy - u mnie czosnkowa (można więcej lub mniej - wg upodobań)
  • przyprawy wg uznania: sól, pieprz, chili w proszku, czosnek granulowany, oregano
Soczewicę ugotować do miękkości w 1 szklance osolonej wody, w razie potrzeby dolewając wody. 
Kiełbasę pokroić w półplasterki, podsmażyć na oliwie w osobnym garnku. Dodać pokrojoną paprykę i drobno posiekane chili, smażyć jeszcze chwilę. Dodać ugotowaną soczewicę, doprawić do smaku, gotować ok. 2 minuty, aby smaki się przegryzły.


środa, 4 stycznia 2012

Prościej się nie da - makaron z sosem pomidorowo-ziołowym

Przeglądąłam wczoraj stare wpisy i rzuciło mi się w oczy kilka rzeczy. Pierwsza to to, że moje zdjęcia choć wciąż bardzo amatorskie, zaczynają w końcu jakoś wyglądać. Raz lepiej, raz gorzej, ale zmierza to tak czy inaczej w dobrym kierunku. Druga to to, że nawet nie zauważyłam, kiedy przestał to być jedynie zbiór przepisów, ale również swego rodzaju dziennik z mojego życia. Trzecia to, że coraz rzadziej kopiuję przepisy, a zaczynam gotować sama z siebie, lub jedynie inspiruję się jakimś daniem. A czwarta... przestałam obsesyjnie używać tylko pełnoziarnistych produktów, bać się podsmażenia czegoś na odrobinie oliwy, nie uciekam z wrzaskiem na widok węglowodanów. Automatycznie przeliczam w głowie ile dane danie ma kalorii, ale nie ma to głębszego wpływu na mój posiłek. Brawo mała!

A teraz zapraszam na makaron - najprostszy z najprostszych. Bo ostatnio taka prostota smakuje mi najbardziej.



MAKARON Z SOSEM POMIDOROWO-ZIOŁOWYM /2 porcje/

  • 150 g makaronu (u mnie pełnoziarniste penne)
  • 1 puszka krojonych pomidorów
  • 2 wyciśnięte ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka oregano
  • 1 łyżeczka ziół prowansalskich (lub więcej)
  • 1/2 - 1 łyżeczki chili
  • sól, pieprz
Makaron ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Pomidory, czosnek, zioła, oregano i chili umieścić w garnku, gotować kilka minut na małym ogniu, aż pomidory się rozpadną. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Polać makaron.

Ot, cała filozofia.

sobota, 5 listopada 2011

Zupa meksykańska.

Jesień i zima to te pory roku, kiedy wszystko (no może oprócz lodów ;)) muszę jeść ciepłe. Nie zjem kanapki, muszę mieć tosta. Wszystko musi wrzeć i parować. A najlepiej być czymś co można szybko podgrzać i przerzucić prosto z garnka na talerz. Dlatego jesienią jem zupę meksykańską.
Nie należy sugerować się nazwą. Zupa jest tak  sycąca, że nie znam nikogo kto pokusiłby się po niej o drugie danie ;) Idealna na chłodne dni. Według przepisu mamy.


ZUPA MEKSYKAŃSKA

  • mielone mięso z indyka (ok. 300 - 500 g w zależności od preferencji)
  • 1,5 puszki krojonych pomidorów
  • 1,5-3 szklanki wody (zależy jaką konsystencję chcemy uzyskać)
  • 1 papryka
  • 1 puszka kukurydzy
  • 1 puszka białej fasoli
  • 1 puszka czerwonej fasoli
  • 3 wyciśnięte ząbki czosnku
  • 1 łyżka oliwy
  • przyprawy do smaku: sól, pieprz, chili (dużo!), przyprawa do mielonego mięsa
W garnku rozgrzać oliwę, podsmażyć z  podzielone na mniejsze kawałki mięso z przyprawą. Dodać pomidory i 1,5 szklanki wody, gotować chwilę, aż pomidory się rozpadną. Dodać czosnek, pokrojoną paprykę oraz kukrudzę i fasolę (odsączone z zalewy!). Doprawić do smaku, ewentualnie dolać wody, jeśli konsystencja jest zbyt gęsta.