Propozycja dla tych, którym znudziła się tradycyjna wersja. Te placki, to bezdyskusyjnie najlepsze jakie w życiu jadłam. Aromatyczne, delikatne... Nie chłoną tłuszczu, oraz nie potrzebują go zbyt wiele do smażenia (użyłam odrobiny oliwy przed pierwszą partią i nie było potrzeby dodawać). Korzystałam z przepisu Mamy Marii dostosowując do tego co miałam (lub nie miałam) w lodówce i szafkach.
Swoją drogą... strasznie nie lubię równych placków. Wyglądają wtedy jak z plasteliny, lub produkowane masowo przez maszynę. Uh!
PLACKI ZIEMNIACZANE Z CZARNUSZKĄ I SEZAMEM
- 4 duże ziemniaki
- 1 jajko
- 1 ząbek czosnku
- 1/2 drobno posiekanej cebuli
- 2 łyżki sezamu
- 1 łyżka czarnuszki
- kilka łyżek mąki orkiszowej pełnoziarnistej
- sól, pieprz, majeranek
Ziemniaki zetrzeć na najmniejszych oczkach, posolić, odstawić na kilka minut. Odlać sok (ja dodatkowo dokładnie odcisnęłam ziemniaki). Dodać jajko, cebulę, wyciśnięty czosnek, sezam, czarnuszkę, przyprawy, wymieszać. Dodać taką ilość mąki, aby masa była gęsta i bez problemu dała się nakładać i formować (u mnie ok. 2,5 łyżki).
Na patelni rozgrzać oliwę, smażyć z obu stron na rumiano.