Zbierane przeze mnie dzielnie ryże, kasze, soczewice, płatki, w końcu doczekają się swojego wykorzystania.
Tak to już ze mną jest - lubię mieć pełne szafki. Wypełnione jedzeniem dają mi poczucie bezpieczeństwa. Ktoś kiedyś powiedzial, że mam syndrom wojny.
Patrząc na wysypujące się zapasy- ciężko jest mi dyskutować.
To danie to absolutna improwizacja. Każdy składnik (no może oprócz przypraw) to taki, którego data ważności lub aparycja krzyczała "zużyj mnie". Szczerze mówiąc... nie spodziewałam się takiego smaku.
Pozytywne zaskoczenie i zachęta do dalszego eksperymentowania.
SOCZEWICA Z KIEŁBASĄ, PAPRYKĄ I CHILI /2 porcje/
- 1/2 szklanki zielonej soczewicy
- 1/2 dużej czerwonej papryki
- 1/2 zielonej papryczki chili (można wypestkować - ja jestem wielbicielką ostrego)
- 1 małe pęto kiełbasy - u mnie czosnkowa (można więcej lub mniej - wg upodobań)
- przyprawy wg uznania: sól, pieprz, chili w proszku, czosnek granulowany, oregano
Soczewicę ugotować do miękkości w 1 szklance osolonej wody, w razie potrzeby dolewając wody.
Kiełbasę pokroić w półplasterki, podsmażyć na oliwie w osobnym garnku. Dodać pokrojoną paprykę i drobno posiekane chili, smażyć jeszcze chwilę. Dodać ugotowaną soczewicę, doprawić do smaku, gotować ok. 2 minuty, aby smaki się przegryzły.
Takie przepisy są idealne do mojej akcji. Fajnie, że kombinujesz i dzięki za dodanie:D
OdpowiedzUsuńJak na "resztokowiec" to całkiem smakowicie wygląda!:D
OdpowiedzUsuńA jeśli mogę: Zapraszam do wzięcia udziału w badaniach magisterskich (18-30 rok życia, mieszkający z rodzicami). Dziękuję za wszelką pomoc! Będę wdzięczna za udostępnianie na swojej tablicy lub wysyłanie do znajomych:). http://www.facebook.com/events/358503757495487/
czysta improwizacja po prostu rządzi! ciekawie to wyszło:)
OdpowiedzUsuńPełne szafki to coś jak u mnie, no bo jeśli będę miała właśnie ochotę na coś czego nie mam pod ręką?:) Improwizacja kusząca a soczewica samo zdrowie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ tym magazynowaniem mam podobnie - mama zawsze się denerwuje z tego powodu ;)
OdpowiedzUsuńCałość całkiem fajnie Ci się zgrała - rozgrzewające, sycące, pycha :)
Super, uwielbiam takie dania i tak się składa, że u mnie wczoraj było podobne danie z soczewicą :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko, co ma soczewicę! Pychota :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam mieć wypełnione szafki i nie widzę w tym nic złego.:D
OdpowiedzUsuńPyszna potrawka!
Szybkie danie ratunkowe i bomba białkowa. Też jestem na etapie czyszczenia szafek z nadzieją na pokój na świecie :)
OdpowiedzUsuń