czwartek, 18 sierpnia 2011

Kawowe naleśniki.

Naleśniki to takie moje comfort food. Wracając po ciężkim dniu w szkole, czy mając po prostu zły humor, to właśnie naleśniki - naleśniki i kubek kawy - są tym, co potrafi podnieść mnie na duchu.
Mojego absolutnego uzależnienia od kawy, nawet już nie ukrywam. I to nie tyle od samego "pobudzacza", co od tego niesamowitego smaku i aromatu. Po tym jak zaopatrzyłam się w kawiarkę i nie piję już rozpuszczalnej, a świeżą, mocną (dla niektórych nie do wypicia) i pachnącą, kocham ją z dnia na dzień coraz bardziej.
Pewnego dnia pomyślałam - a gdyby tak to połączyć? Efekt: najlepsze naleśniki jakie kiedykolwiek jadlam.



KAWOWE NALEŚNIKI (1 porcja : 3-4 sztuki na patelni 20 cm)

-70 ml kawy (1 kopiata łyżeczka kawy rozpuszczalnej, rozpuszczona w 70 ml wody)
-20 ml mleka/śmietanki do kawy
-60 g mąki pszennej białej (z pełnoziarnistą, naleśniki wyglądają jak przypalone)
-1 łyżka cukru
-1/3 łyżeczki kakao
-1/3 łyżeczki cynamonu
-1 jajko
-odrobina soli

W gorącej kawie rozprowadzić kakao. Dodać mleko, sól i cukier, połączyć. Przelać do większego naczynia (ja to robię od razu w misce), dodać jajko, zmiksować. Wciąż miksując dodawać mąkę i cynamon. Odstawić na 30 minut. Smażyć na odrobinie masła. Podawać z ulubionymi dodatkami.
źródło przepisu: addio pomidory

21 komentarzy:

  1. Ah, takie kawowe naleśniki muszą smakować rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł, nigdy nie próbowałam. Znam wersję czekoladową, kakaową, ale kawowej z kawową jeszcze nigdy się nie spotkałam.
    Bardzo fajny pomysł. Naleśniczki palce lizać! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. och, ja też uwielbiam kawę, piję jej dużo, czarną i mocną. Kawowe naleśniki pewnie i mnie by przypadły do gustu, spróbować muszę!!!

    Pozdrawiam
    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, na liście twoich blogów wyświetla się mój stary adres bloga- nie zobaczysz moich nowych postów. ;-p
    Mogłabyś dodać mój bananowysong? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pychotka, jeszcze nie robiłam ale uwielbiam wszystko co ma smak kawowy, choć kawy nie piję paradoksalnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jestem co prawda amatorką kawy, ale te naleśniki wydają mi się ciekawe i nie pogardziłabym nimi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy pomysł - taka poranna kawa w innej formie. Albo i jedno, i drugie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. takich naleśników jeszcze nie jadłam :) wyglądają apetycznie! a co do Knorra, też bym nie potrafiła jesć już tej chemii :P

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny pomysł z tymi naleśnikami! zdecydowanie dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz, ze pierwszą kawę piłam chba w trzeciej klasie liceum - oj, nie smakowała mi , nie smakowała... Bułką zagryzałam;) Teraz kawę bardzo(właśnie skończyłam latte), ale wypieki kawowe nie dla mnie - jak kawa to kawa, jak naleśniki to naleśniki. Pomyślałam też, że jakiś czas temu Anna robiła podobne, a tu pod koniec, że to od niej...:)
    Pozdrawiam Cię monami!

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślałam, ze to czekoladowe, a tu taka niespodzianka. Lubie słodkości z kawą, więc chętnie bym spróbowała Twoich nalesników :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie robiłam kawowych naleśników, pomysł chętnie wykorzystam ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. czytam w Twoim opisie, że jesteś kawoholiczką :D więc musiały Ci bardzo bardzo smakować :-) świetny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo apetyczne naleśniczki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mm.. kocham kawę <3 naleśniki pewnie smakowały świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pozdrowienia od innej kawoholiczki (moja ulubiona to czarna, niesłodzona :D). Przepis wypróbuję, tylko na wegański dla swoich potrzeb przerobię.
    PS. Polecam inne kawowe śniadanie, kaszę mannę (na mleku czy wodzie, zależnie od tego, co preferujesz) + 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej i kropla aromatu waniliowego, jakieś słodziszcze (może być banan) i szczypta cynamonu. Powinno Ci zasmakować ;]

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo podoba mi się takie wykorzystanie kawy. smak i zapach musi być wspaniały

    OdpowiedzUsuń
  18. pycha, muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  19. zrobiłam dziś na śniadanie, rewelacja :).

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze to najlepsza mobilizacja.