Skandal, bez dwóch zdań. Tak więc nadrabiam tak szybko ja mogę.
Z budyniem jest tak, że kiedy raz spróbuje się domowego, to później "torebkowy" ciężko przechodzi przez gardło. Można również tworzyć własne smaki, regulować słodkość, lub zrobić tylko jedną porcję, a nie od razu 5.
Budyń wykonuję wg przepisu babci, zamieniając jednak cukier wanilinowy, na prawdziwą wanilię (dawniej praktycznie niedostępną). Uwielbiam te czarne kropeczki :) Zmieniłam również proporcje, aby otrzymać 1 porcję, nie 15 dla całej wielkiej rodziny ;)
BUDYŃ WANILIOWY /1 porcja/
- 1 szklanka mleka
- 1 żółtko
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1,5 łyżki cukru
- miąższ z 1/2 laski wanilii
Pół szklanki mleka zagotować w garnku z cukrem i wanilią. Resztę mleka dokładnie rozetrzeć z mąką i żółtkiem. Dodać do gotującego się mleka, cały czas mieszając, do zgęstnienia. Przelać do miseczek lub pucharków, podawać ciepły, lub zimny.
Mmmm, poproszę :D
OdpowiedzUsuńnie jadłam budyniu własnej roboty. trzeba będzie to zmienić ;3
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam domowego budynu :-). Postaram się wypróbować przepis, jak tylko znajdę wolną chwilę :-)
OdpowiedzUsuńna pewno wypróbuję! :))
OdpowiedzUsuńZapiszę, wypróbuję, dam znać.
OdpowiedzUsuńMożna zamiast cukru dać sam cukier waniliowy i zrezygnować z wanilii w laskach? (dość drogo by wyszło) ;)
o ja!!! to faktycznie był skandal, ale całe szczęście go już naprawiłaś!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Sue: moja babcia robiła na cukrze wanilinowym i czasem odrobinie aromatu waniliowego. Ja akurat mam taniej wanilii pod dostatkiem, bo tata kolegi jest producentem przypraw i za kawałek dobrego ciasta, rzuci czasem tym i owym ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę łatwo dostępnej wanilii... Ja dawno nie miałam tych laseczek na stanie, bo w tanią wanilię zaopatruję się w internecie. Ostatnio jednak pieniądze odkładam na inny cel, a rodzice lekką ręką pieniędzy nie wyłożą na jakieś "widzimisię" :(
OdpowiedzUsuńZapisany do wypróbowania...
OdpowiedzUsuńJa bym chciała jeszcze dodać, że jak ktoś jest alergikiem to można wykorzystać mleko kokosowe i zrobić to tak: połowę mleka zagrzać z łyżką cukru, drugą połowę wymieszać z łyżką/1,5 mąki ziemniaczanej (jeśli chcemy smakowy, np. czekoladowy - dodajemy czekoladę lub kakao do grzejącego się mleka. Następnie wlewamy drugą część wymieszaną z mąką ziemniaczaną i zagotowujemy. Jest bardzo delikatny i puszysty :) Podaję przepis nie w celu "negowania" powyższego, ale coraz więcej jest ludzi/dzieci z alergią na mleko krowie :)
OdpowiedzUsuńWypróbuję. ;) Bardzo lubię budyń, ale ejszcze nigdy nie pokusiłam się o jego samodzielne zrobienie...
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię domowy budyń. Dawno nie robiłam, chyba nadszedł na to właściwy, jesienny czas :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
domowy budyń, nigdy nie jadłam, Twój bosko wygląda
OdpowiedzUsuńno proszę, jak mogło to umknąć Twojej uwadze, dobrze że się poprawiłaś:)
OdpowiedzUsuńTaki budyń domowy jest absolutnie najlepszy. Kiedyś zrobiłam kawowo-czekoladowy i nie mogłam się nim najeść!
OdpowiedzUsuńA ja w ogóle budyniu nie jadam, a teraz po tym Twoim przepisie straszna ochota mnie naszła:)
OdpowiedzUsuńNie używam tylko mąki ziemniaczanej w kuchni, a tego się chyba już niczym innym zastąpić nie da...? Trzeba będzie od sąsiadki łyżkę wyprosić;)
Pozdrawiam!
sowa: wydaje mi się, że skrobia kukurydziana też dałaby radę (budyń 'dukanowy' mi z nią wyszedł), ale za nic innego nie ręczę, bo nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńzdecydowanie lepszy budyn wychodzi ze skrobia kukurydziana. Na 200 ml mleka stosujemy 1,5 łyżki skrobi kukurydzianej. Bardzo aksamitny wychodzi. A jesli mamy ochote na kisiel wystarczy zamiast mleka uzyc dowolnego soku czy kompotu.
OdpowiedzUsuń