Jednak do tej pizzy podchodziłam dość sceptycznie. No bo... pizza to pizza. Jestem otwarta na "odchudzanie" przepisów, ale jednak przy pizzy wydawało mi się niemożliwe, aby wersja otrębowa zaspokoiła moje kubki smakowe. Jednak moje obawy okazały się niesłuszne. Oczywiście ciasto nie smakuje jak w zwykłej pizzy, nie ma się co oszukiwać, ale całość prezentuje się naprawdę smacznie. Tradycyjna pizza i tak wygrywa, ale do tego przepisu będę wracać.
Przepis nie jest dokładnie zgodny z Dukanem, ale osoby będące na tej diecie bez problemu dostosują go dla siebie.
PIZZA OTRĘBOWA
Ciasto:
- 1 jajko
- 100 ml ciepłej wody
- 1 łyżeczka świeżych drożdży
- 2 łyżki otrębów owsianych
- 2 łyżki zarodków (otrębów) pszennych
- szczypta fruktozy/cukru
- szczypta soli
- szczypta ziół prowanasalskich
Wierzch - to co lubicie najbardziej. U mnie:
- 1 duża pieczarka
- pół pomidora
- kilka oliwek
- cebula
- 2 plasterki szynki
- 2 plasterki żółtego sera
Drożdże rozpuścić w wodzie, dodać cukier, odstawić na chwilę, aż "ruszą". Połączyć z resztą składników na ciasto, wymieszać łyżką (będzie rzadkie). Odstawić przykryte ścierką na 30 minut.
Dużą blachę (taką "piekarnikową") wyłożyć papierem do pieczenia. Rozsmarować ciasto na papierze, uważając, aby nie powstały dziury. Wyłożyć dodatki. Piec 15-20 minut w 200 stopniach. Delikatnie zsunąć pizzę na talerz, podawać z ulubionym sosem - u mnie ketchup.
źródło:szczęśliwa w kuchni
Zaskakujące i to bardzo, super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRobiłam kilka razy otrębowe ciasto do pizzy i też muszę przyznać, że było pyszne. I jakie pyszne dodatki! Aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Lubię nowinki, a Twoja propozycja innej pizzy jest super ;]
OdpowiedzUsuńPewnie chrupka wyszła. Lubię takie :)
OdpowiedzUsuńNiezły pomysł. Pomniejszona, może występować nawet jako śniadaniowa pizzerka. ;> Zapisuję!
OdpowiedzUsuńo otrębowym cieście pierwszy raz słyszę, ale wygląda świetnie ^^
OdpowiedzUsuńA to ci pizza ;p
OdpowiedzUsuńCzego to ludzie nie wymyślą! ;) Nawet z fast foodów da się zrobić zdrowy obiad. ;)
Uwielbiam dodawać otręby do wszystkiego, czego się da :) Taka pizza musi być rewelacyjna, z chrupiącym spodem - nawet lepsza niż "zwykła" ;)
OdpowiedzUsuńotrębowe wypieki, tudzież ogólnie potrawy, zawsze przyciągną moją uwagę, bo są zdrowe a do tego je lubię. Pizzę chętnie wypróbuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pogodnie mimo deszczu
Monika
Mmmmm.... Narobilas mi ochoty na taka pizze!
OdpowiedzUsuńNo to zostałam zaskoczona! :)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję ,bo spód wygląda na bardzo chrupiący:)
OdpowiedzUsuńto się nazywa zdrowa pizza:)
OdpowiedzUsuńNo pizzy otrębowej to jeszcze nie jadłam!:P
OdpowiedzUsuńZ otrębami? Pierwszy raz słyszę, musi być ciekawa w smaku ;)
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie :) a myślisz, że zniesie transport i odgrzewanie? Zastanawiam się nad zabraniem kiedyś takiej do pracy na lunch :)
OdpowiedzUsuńz zarodkami?
OdpowiedzUsuńmniam, mniam :)))
tu-tusia: ciężko mi powiedzieć, bo nie próbowałam. Myślę, że gdyby pokroić na kawałki i przetransportować w pojemniku, to dałoby radę (spód jest dość delikatny, więc trzeba z nim ostrożnie ;))
OdpowiedzUsuńRobimy czasem pizzerinki z żytniej mąki, Twoja propozycja będzie dla nas nowym wyzwaniem:)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuń