piątek, 2 września 2011

Kocham piątki i razowe pierogi ze szpinakiem.

Pierwszy dzień w szkole minął zanim się obejrzałam. Ale nie ma się co dziwić, skoro składał się tylko z 2 lekcji polskiego, z czego jedną zabrał nam dyrektor na szkolenie przedmaturalne. O godzinie 9.30 byłam już po lekcjach ;) Kilka miłych chwil z przyjaciółmi na rynku i czas oficjalnie zacząć rok szkolny. Lista lektur na całą kartkę A4 sama się nie przeczyta, a testy z historii również nie wykazują chęci do wypełnienia się samodzielnie. Ale nikt nie powiedział, że nie można połączyć przyjemnego z pożytecznym. Kończę "Mistrza i Małgorzatę" opalając się na balkonie i pijąc mrożoną kawę. A obok mnie stoi pusty talerz po pierogach. Bo jeszcze na początku sierpnia zapchałam zamrażarkę mnóstwem jedzenia, aby nie umrzeć z głodu, kiedy w roku szkolnym nie będę miała czasu na gotowanie.

Pierwszy raz robiłam pełnoziarniste pierogi. Podobnie jak przy pełnoziarnistych plackach, ciasto ma nieco inną strukkturę (i trochę trudniej uzyskać odpowiednią konsystencję), ale również ciekawy, jakby orzechowy posmak. Jest jednak dość ciężkie w obróbce (rwie się) przez co ciężko jest nadać pierogom ładny kształt.



PEŁNOZIARNISTE PIEROGI ZE SZPINAKIEM I FETĄ (ok. 12 pierogów)

50 g mąki pszennej
100 g mąki pszennej pełnoziarnistej
250 g szpinaku (użyłam świeżego, ale może byc też mrożony)
1/2 cebuli, drobno posiekanej
1 wyciśnięty ząbek czosnku
2-3 łyżki sera feta (używam Arla Apetina - już pokrojonego)
gorąca woda
sól, pieprz

Szpinak rozmrozić, a świeży pokroić w mniejsze kawałki. Podsmażyć cebulę i czosnek na patelni, dodać szpinak i smażyć aż uzyska konsystencję papki. Dodać sól i pieprz do smaku. Dodać pokrojony w kostkę ser feta, przemieszać kilka razy (aby ser nie rozpuścił się zupełnie), odstawić.



Mąki zmieszać i wysypać na stolnicę. Zalać ok. 1/2 szklanki wrzątku i przemieszać nożem, zgarniając ze stolnicy całą wodę. Powtarzać, dolewając wodę, aż z mąki uformują się grudki ciasta. Zagnieść rękami ciasto (uwaga - gorące), podsypując ewentualnie mąką. Rozwałkować na stolnicy, wycinać szklanką koła, nakładać nadzienie, zlepić.
Zagotować wodę w garnku z łyżką soli i odrobiną oliwy (pierogi nie będą się zlepiać i rozpadać). Wrzucać pierogi do wrzątku i gotować 3 minuty od wypłynięcia na powierzchnię. Wyjmować łyżką cedzakową.
Pierogi można zamrozić i potem odgrzać w mikrofali, lub wodzie (tu jednak trzeba bardzo uważać, aby się nie rozpadły).

źródło: magazyn Superlinia

8 komentarzy:

  1. Jeszcze nie jadłam pierogów z innej mąki,niż pszenna;),ale lubię pełnoziarnisty posmak i szpinak!na pewno kiedyś zrobię,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. boję się szpinaku ;D tzn... nie dlatego, że jest zielony i nie smakuje dzieciom ale przepisy z nim wydają mi się skomplikowane, a w rzeczywistości są banalne... Mniej tradycyjne rzeczy chyba zawsze wydają się pewną zagadką :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię szpinak, ale pierogów z nimi jeszcze nie robiłam. Co do razowego ciasta to masz rację, ciężej się je robi, ale warto się trochę pomęczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W takiej odsłonie pierogów nie jadłam. Ale kusi, oj kusi taki pierożek;)

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedyś nienawidziłam szpinku, dziś go uwielbiam..
    mniam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie nigdy nie robiło się ciężko takiego ciasta razowego... Jedyne "ale", to mniejsza elastyczność takiego ciasta, co może trochę utrudniać zlepianie, ale nie jest to dla mnie aż tak wielkim mankamentem.
    Pierogi ze szpinakiem ubóstwiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak byłam mała, nie lubilam szpinaku- teraz wiem, że była głupia ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie jadłam takich pierogów, ale skoro są ze szpinakiem domyślam się że musiały być pyszne

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze to najlepsza mobilizacja.