Moją nieobecność sponsoruje matura.
Przeglądając mój stosik przepisów wyrywanych z babcinych gazet odkryłam właśnie ten.
I zakochałam się.
Jajecznica jest delikatna, puszysta, pyszna. Najlepsza ze szczypiorkiem - rozejrzyjcie się w sklepach, znika ten zimowy - szklarniowy - a pojawia się już prawdziwy, wiosenny.
JAJECZNICA PO SZWEDZKU /1 porcja/
- 2 jajka
- 1/2 szklanki mleka
- 1 łyżeczka mąki
- sól, pieprz
- szczypiorek
- 1 łyżeczka masła
Mąkę rozetrzeć dokładnie w mleku. Dodać jajka, pieprz i sól, wymieszać. Na rogrzaną patelnię wrzucić łyżeczkę masła, rozprowadzić tłuszcz po patelni, wlać jajka, smażyć jajecznicę. Podawać ze świeżym szczypiorkiem.
Jajecznica ♥ Kocham w każdej postaci. Takiej jeszcze nie jadłam - muszę koniecznie nadrobić.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować! Zapisuję!
OdpowiedzUsuńbędę musiała takiej spróbować, to chyba jajecznica z dzieciństwa mojego taty.
OdpowiedzUsuńTak przygotowanej jeszcze nie próbowałam, ale dziś też miałam jajecznicę na śniadanie:) Z cebulką i pieczarkami:)Czekam już na wiosenne warzywa!
OdpowiedzUsuńszwedzka, a ja w Grecji jadłam taką właśnie :D.
OdpowiedzUsuńja tam w sumie nie wiem - na wycinku z gazety był właśnie taki tytuł, więc tego się trzymam ;)
UsuńFajny przepis, muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńMoże zrobię dla L. :) U mnie jajecznica (po wielu latach jej niejedzenia) podchodzi mi tylko na szynce i odpowiednio ścięta.
OdpowiedzUsuńZrobiona, fajna odmiana:)
OdpowiedzUsuń