Miał być do zjedzenia tak po prostu.
Jednak moja zbyt długa rozmowa przez telefona, doprowadziła do tego, że stał się plackami.
W sumie... to całkiem smaczny zbieg okoliczności.
PLACKI KALAFIOROWE /2 porcje/
- 1 średni kalafior
- 1 duże jajko
- 2-3 łyżki mąki orkiszowej
- przyprawy: czosnek granulowany, sól, pieprz
Kalafiora ugotować na dość miękko, w lekko osolonej wodzie. Rozgnieść tłuczkiem. Dodać resztę składników, dokladnie wymieszać. Na lekko naoliwionej patelni smażyć nieduże placki. Ostrożnie przewracać, bo łatwo się rozpadają.
Podawać z ulubionym sosem, u mnie z pieczarkowym.
ja chyba celowo rozgotuję kalafiora i też takie zrobię ^^
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na wybrnięcie z sytuacji :) Chętnie kiedyś spróbuję
OdpowiedzUsuńZaradna dziewczyna. :D
OdpowiedzUsuńNo kto by pomyślałam co można zrobić w takiej sytuacji ;)
OdpowiedzUsuńnie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:D
OdpowiedzUsuńnawet bardzo smaczny :).
OdpowiedzUsuńi z takich przypadków najlepsze kulinarne odkrycia powstawały :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł :) Często fajne potrawy wychodzą jak coś pójdzie nie tak :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie odnośnie pierogów leniwych. Mam twaróg Zielona Łąka.... On jest taki wodnisty a nie suchy jak typowe twarogi z kostki typu Bieluch. Czy muszę dawać jajko czy moge pominąć?
OdpowiedzUsuńTaki już zmielony? Myślę, że bez jajka będą się rozpadać. Proponuję dodać trochę więcej mąki do odpowiedniej konsystencji.
UsuńEwentualnie możesz spróbować zrobić 1 na próbę i jeśli się nie uda dodać jajko i jeszcze odrobinę mąki.