piątek, 2 marca 2012

Gryczane muffiny z pomidorami, oliwkami i fetą. I ziołami.

Apeluję o wydłużenie doby. Moja wiedza historyczna (tudzież jej brak) stanowczo się tego domaga.

W dalszym ciągu opróżniam szafki. Dziś wydobyłam mąkę gryczaną. Nawet nie wiedziałam, że ją kupiłam.



Muffinki na słono... lubię. Ale od czasu do czasu. Mimo wszystko preferuję je na słodko, choć tym również niczego nie brakuje. Doskonałe jako przekąska gdy brak czasu na zrobienie porządnej kanapki, lub jako drugie śniadanie do szkoły czy pracy. A lekko podgrzane w mikrofalówce świetne na ciepłą kolację.
Jak to muffiny - robione na oko, gęstość ciasta trzeba kontrolować na bieżąco. Ale to chyba nie jest rzecz niewykonalna ;)

GRYCZANE MUFFINY ZIOŁOWE Z POMIDORAMI, FETĄ I OLIWKAMI /15 muffinów/

  • 1/2 szklanki mąki pszennej
  • 1 i 1/2 szklanki mąki gryczanej (u mnie pełnoziarnista)
  • 110 g rozpuszczonego masła
  • 1 duże jajko
  • 1 i 1/3 szklanki mleka
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2/3 łyżeczki soli
  • szczypta cukru
  • 1 łyżka ziół prowansalskich
  • 3-4 garście oliwek pokrojonych w plasterki
  • 2/3 kostki sera typu feta, pokrojone w kostkę
  • 1 bardzo duży pomidor, lub 2 mniejsze, pokrojone w kostkę
Mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia, ziołami, solą i cukrem. Do masła dodać jajko i mleko, wymieszać. Połączyć obie części. Jeśli ciasto jest zbyt gęste, dolać mleka, zbyt rzadkie - dosypać mąki.
Dodać oliwki, fetę i pomidora, wymieszać. Nałożyć do foremek.
Piec w 180 stopniach 35-40 minut.


25 komentarzy:

  1. takich nie-słodkich muffinek jeszcze nigdy nie próbowałam, bardzo jestem ich ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wyglądają jak słodkości z białej czekolady :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam muffiny w słonej wersji. A Twoje prezentują się smakowicie. Zapisuję przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jadłam jeszcze wytrawnych. Wyglądają pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Próbowałam muffin z fetą. Są pyszne :) Ciekawa jestem wersji z mąką gryczaną.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno nie robiłam wytrawnych. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O muffinach na slono nawet nigdy nie slyszalam, wygladaja apetycznie..... i tak sobie mysle, jak ja malo wiem o swiecie gotowania!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja parę razy jadłam, ale pierwszy raz robiłam samodzielnie.
      I też co chwilę odkrywam coś w kuchni o czym w życiu nie słyszałam i co nawet nie przyszłoby mi do głowy ;)

      Usuń
  8. świetne są muffiny wytrawne, też ostatnio robiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdzie nie widziałam mąki gryczanej jak na razie, szkoda. Fajne te muffinki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupuję w sklepach ekologicznych/ze zdrową żywnością. Tam mają praktycznie każdą - ryżową, z ciecierzycy,z grochu... Miliardy rodzajów :)

      Usuń
  10. Ja zachorowalan na kupnie roznych rodzaji mak..... gryczana posidam i wlasnie myslalam, ze z niej zrobie chlebek.... ale moze jednak tym razem zrobie Twoje muffinki!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u mnie zdecydowanym faworytem ostatnio stała się gryczana. Wygrała nawet z orkiszową ;) Ale smaki zmieniają mi się z taką częstotliwością, że nie jestem w stanie powiedzieć, czy za 2 tygodnie dalej będzie moją ulubioną ;)

      Usuń
  11. Poproszę jedną,albo dwie, albo pięć :) Jestem ogromną zwolenniczką niesłodkich wypieków (słodkie mi nie smakują, pomimo że kocham inne słodycze), a rzadko można je spotkać w sklepach. Głownie jakieś drożdżówki z makiem, z serem. W Lublinie (jak studiowałam) znalazłam tylko jeden sklep, w którym były m.in. przepyszne bułeczki z porem i parówką. Kochana i jeszcze te pomidory...feta, oliwki, zioła. Wszystkie bym Ci porwała :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale ładnie Ci popękały te muffiny - takie lubię najbardziej :).
    Dziś będę robić też na słono - jajeczne z boczkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyglądają pysznie na pewno wypróbuje!;)
    Zaczynam obserwować i zapraszam do obserwowania mojego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. gryczana mąką to moja ulubiona, a muffiny z takimi dodatkami ahh <3.

    OdpowiedzUsuń
  15. Takich to jeszcze nie jadłam, zawsze na słodko.

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam muffiny jednak jadłam tylko na słodko, takich jeszcze nie próbowałam :P

    o tak zdecydowanie przyłączam się do apelu o wydłużenie doby :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też jeszcze nie robiłam wytrawnych muffinów. Ale patrząc na Twoje, takie kuszące, coraz bliżej mi do tego przedsięwzięcia. ;) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Takie wytrawne muffiny to świetna sprawa. Zwłaszcza, tak jak piszesz, na lunch w pracy albo szybką i pyszną kolację. Mniam, mniam :-D

    OdpowiedzUsuń
  19. Smaczne muffiny w wykwintnej wersji. Moje smaki. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ależ apetyczna przekąska! Świetny przepis, do wykorzystania na najbliższym spotkaniu ze znajomymi :)

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze to najlepsza mobilizacja.