środa, 21 grudnia 2011

Puszyste pierniczki w ilościach hurtowych.

Nie lubię zimy. Jako urodzona w czerwcu chyba już podświadomie najbardziej kocham słońce i upał, a odrzuca mnie od śniegu i mrozu. Gdybym kiedyś przeżyła białą (nie błotno-szarą), filmową czy wręcz bajkową zimę, być może zmieniłabym zdanie. Zima kojarzy mi się jednak póki co jedynie z błotem, oblodzonymi chodnikami, tłokiem w autobusach i odmrożonymi kończynami. Kiedy wracałam dziś do domu, zaczął padać śnieg. Byłam jedną z niewielu w autobusie, która nie wyrażała radości. No cóż - oby do lata.

W tym roku nie mam zbyt wygórowanych planów na wigilię. Większością spraw zajmie się mama, mnie pozostają tylko kapuśniaczki i pierniczki. Piekłam je pierwszy raz rok temu i z miejsca zakochała się w nich cała rodzina. Mięciutkie i puszyste, takie jakie lubię. Nie trzeba czekać, aż zmiękną, można wcinać prosto z blachy.
Wycinanie ciastek polecam osobom z małymi dziećmi, lub mężczyznami niezadowolonymi z odsunięcia ich na drugi plan z powodu pieczenia*. Radość na ich twarzy przy wybieraniu foremek i obserwowaniu pieczenia z nosem przy szybie piekarnika - bezcenne :D

*chociaż... czy to w ogóle jakaś różnica? ;)



PUSZYSTE PIERNICZKI /3 spore miski/
  • 1 kg mąki
  • 3 łyżki kakao
  • 400 g miodu (u mnie lipowy, dlatego pierniczki są jasne)
  • 250 g margaryny
  • 6 łyżeczek przyprawy do piernika (polecam Kotanyi)
  • 200 ml kwaśnej śmietany 18% (w temperaturze pokojowej)
  • 3 łyżeczki sody oczyszzonej
  • 1 szklanka cukru
  • 3 białka
  • 8 żółtek
Śmietanę wymieszać z sodą, odstawićna 10 minut (powinna zwiększyć objętość).
Miód zagotować z przyprawą do piernika, rozupuścić w nim margarynę, ostudzić. Mąkę wymieszać z kakao w dużym garnku. Białka ubić na sztywną pianę, cały czas ubijając dodawać stopniowo cukier, a następnie po jednym żółtku.
Do mąki dodać masę jajeczną, wymieszać drewnianą łyżką, dodać miód, wymieszać, dodać śmietanę, wymieszać. Ciasto będzie dość rzadkie. Odstawiamy je przykryte suchą ścierką w chłodne miejsce na ok. 24 godziny, aby zgęstniało.

Na następny dzień zagniatamy ciasto, wałkujemy mocno podsypując mąką na grubość ok. 3 mm (im grubsze pierniczki tym smaczniejsze), wycinamy ciastka. Pieczemy 7-9 minut w 180 stopniach (po wyjęciu z piekarnika mogą być zupełnie miękkie, po paru minutach lekko stwardnieją).
Można polukrować. Przechowywać w szczelnym pojemniku.


źródło:moje wypieki

6 komentarzy:

  1. mniam :d ja też nie lubię zimy. i też w najblizszym czasie robię pierniczki ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja przyjaciółka robi niemal identyczne. Uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak, mięciutkie pierniki to coś, o czym marzę w tej chwili. W kształcie ludzików wyglądają przeuroczo! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne pierniczki. W przyszłym roku takie upiekę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe ;) Idealnie świąteczne!

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze to najlepsza mobilizacja.