piątek, 22 marca 2013

Śmierć kanapkom vol. 3 Najbrzydsza sałatka świata. Ale białkowa.

Ta sałatka wygląda paskudnie nie tylko na zdjęciu.
W sumie, to w rzeczywistości wygląda jeszcze gorzej.
Ale jak już pisałam w przypadku makaronu z gorgonzolą, wygląd niekoniecznie przesądza o smaku.

Co do samej sałatki, jest przede wszystkim niesamowicie sycąca. Nie byłam w stanie zjeść jej za jednym zamachem. Zasługa białka, jak mniemam, choć sama ilość składników też jest pokaźna.
Jest również zgodna z dietą Dukana. 
Można nieco wzmocnić smak, dodając łyżkę majonezu, lub urozmaicić ją warzywami, jednak nie wmawiajmy sobie wtedy, że jemy sałatkę białkową ;)

Jak w przypadku każdej sałatki z jajkiem, lepiej przygtować ją w tym samym dniu, w którym mamy zamiar ją zjeść. Na drugi dzień zapach jajka staje się intensywniejszy. Nie każdy go lubi i wyciągnięcie pudełka w miejscu publicznym, może spowodować krzywienie ust i marszczenie nosów przez osoby nas otaczające.

(Swoją drogą - zawsze zastanwiało mnie nazywanie "sałatką" czegoś w czym nie ma nawet kawałka sałaty. Lub jakiegokolwiek innego warzywa. Ale najwidoczniej język polski znowu robi ze mnie idiotkę i pozostaje się tylko z tym pogodzić)



SAŁATKA BIAŁKOWA /1 duża porcja/
przepis pochodzi z jednego z forów dotyczących diety Dukana
  • 1 pierś z kurczaka
  • 3 jajka
  • 1 opakowanie serka wiejskiego (200 g)
  • przyprawa do kurczaka
  • pieprz
  • odrobina soli
Kurczaka pokroić w kostkę, usmażyć z przyprawą, przełożyć do miski. Dodać jajka ugotowane na twardo i również pokrojone w kostkę. Dodać serek wiejski, pieprz i sól, dokładnie wymieszać.

5 komentarzy:

  1. Fajna sałateczka :) Zapiszę przepis i może kiedyś zrobię? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wygląda-będzie trzeba spróbować;)Pozdrawiam;))

    OdpowiedzUsuń
  3. nie jest taka brzydka, nie przesadzaj, po prostu monochromatyczna. Z mężem też ostatnio na białko zwracamy uwagę, więc chętnie zrobię taką sałatkę.
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  4. Zjadłabym coś... innego...

    OdpowiedzUsuń
  5. Trudno. Na razie musi mi wystarczyć budyń waniliowy :). A ta zima... To już jej nie ma...

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze to najlepsza mobilizacja.