Ale z drugiej strony - co jest najlepsze przy takich temperaturach jeśli nie zupa? Najlepiej rozgrzeje, a przy okazji zapcha na długo wygłodniały, studencki żołądek.
A więc, bez zbędnej wstępnej gadaniny, zaraz po ogórkowej - krupnik.
KRUPNIK /2-3 porcje/
- 2 skrzydełka z kurczaka (lub inne mięso - może być np. szyja czy skrzydło z indyka)
- kawałek selera
- kawałek białej części pora
- kawałek pietruszki
- 1/2 marchewki
- 1 torebka kaszy jęczmiennej (100 g)
- 2 ziarenka ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- sól , pieprz
- ew. przyprawa typu vegeta
Skrzydełka zalać ok. 5 szklankami wody, postawić na średnim ogniu, gotować koło 15-20 minut. Dodać obrane i pokrojone warzywa, ziele angielskie i liście laurowe, gotować kolejne 20 minut. Lekko posolić, dodać kaszę (oczywiście bez woreczka). Gotować 15 minut. Doprawić do smaku solą i pieprzem.

To jedna z moich ulubionych zup :) Mogę się wprosić? Samej nigdy nie chce mi się jej gotować, nie wiem nawet, czemu ;)
OdpowiedzUsuńTeż wydawała mi się niewiadomo czym, dopóki sama się nie wzięłam ;) A tak naprawdę, to najprostsza zupa na świecie na równi z pomidorówką. Jedyne co tak naprawdę trzeba zrobić to obrać i pokroić warzywa.
Usuńkrupnik to smak mojego dzieciństwa <3
OdpowiedzUsuńUwielbią tą delikatną zupkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)