niedziela, 3 lutego 2013

Niby nic nadzwyczajnego, choć dla niektórych boski cud., Makaron po bolońsku.

Mam wielu znajomych, którzy tak jak ja, wynajmują w Poznaniu mieszkanie lub mieszkają w akademikach. Po kilku ostatnich rozmowach zaczynam być przerażona świadomością - a raczej nieświadomością - kulinarną ludzi, choć wciąż młodych i głupich, to jednak dorosłych.

Podstawą diety przeciętnego studenta jest pizza na telefon, kanapki z serem oraz wszelkiego rodzaju fixy, pomysły na obiad (ale tylko jeśli ich realizacja wymaga pokrojenia kurczaka) oraz gotowe dania w kubkach.
Nie przeczę - sama często się nimi wspomagam, jednak wynika to z zupełnego braku czasu, a za każdym razem kiedy zmuszona jestem do takiego jedzenia, myślę jednocześnie o tym jaki dobry obiad mogłabym zrobić gdybym tylko miała 30 minut, a nie 10.

Ale zmierzając do meritum.
Używanie fixów związane jest przede wszystkim z w/w nieświadomością. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że niektóre przygotowywane przez nich potrawy w proszku, są równie banalne do zrobienia w sposób tradycyjny, a i kosztują podobnie.
Kiedy usłyszałam odpowiedź na moje pytanie - dlaczego nie zrobisz spaghetti normalnie? - brzmiącą "no chyba zwariowałaś! Co ja jakimś szefem kuchni jestem? W życiu bym nie dała rady!" prawie umarłam. Włożyłam kurtkę, poszłam do sklepu, zrobiłam niezbędne zakupy. I spaghetti. Wszystko to zajęło mi mniej niż pół godziny.
Z normalnych składników, bez denerwowania się, że torebkowy sos się zbryli, bez rewolucji żołądkowych wywołanych wszystkimi syfami, z których te sosy się składają.

Miny zainteresowanych - bezcenne.



SPAGHETTI PO BOLOŃSKU /4 porcje/
  • ugotowany makaron spaghetti (lub jakikolwiek inny - ile kto lubi)
  • 500 g mielonego mięsa (u mnie z indyka)
  • 2 puszki krojonych pomidorów
  • 1 duża cebula
  • 3 ząbki czosnku lub czosnek granulowany
  • oregano, sól, pieprz, ew. przyprawa do mięsa mielonego
Cebulę i czosnek obrać i pokroić w drobną kostkę,, zeszklić na oliwie. Dodać mięso, oprószyć je solą i pieprzem lub przyprawą do mielonego (porozdzielać, łyżką, jeśli odmówi zrobienia tego samodzielnie), usmażyć. Dodać pomidory, gotować 2-3 minuty. Doprawić do smaku solą, pieprzem i oregano. Jeśli sos jest zbyt gesty, dolać trochę wody.
Wymieszać z makaronem.

Sos można zamrozić.

3 komentarze:

  1. Zapomniałaś o pierogach, krokietach i innych mrożonkach i wałówkach domowych ze słoiczka...

    Sama aniołkiem nie jestem pod tym względem ale mam opinie osoby krzyczącej na dziewczyny dookoła,że jedzą pierwszy posiłek o 14 gdy od 7 czy 9 są na uczelni czy praktykach :)

    btw. a co do cytatu o ludziach i słodyczach...potwierdza się w stu procentach! Można to zaobserwować na zajęciach z języków obcych gdy zaczynamy mówić o jedzeniu! Słodyczy nie lubią osoby,które są mało sympatyczne i jakoś nie ma się z nimi ochoty obcować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. masz rację, ludzie po prostu nie wiedzą, że pewne rzeczy są równie szybkie i łatwe do przygotowania, jak te gotowce, a są nieporównywalnie zdrowsze i smaczniejsze.
    Ja ostatnio oglądam program Gordona Ramsaya - jego 100 podstawowych przepisów, tam przygotowuje głównie dania które można zrobić szybko i łatwo. Ja jestem zaskoczona niektórymi daniami, i już mam głód gotowania :))) Makaron na różne osoby jest pyszny i łatwy
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  3. pychota!!!! w prosty sposób można wyczarować wspaniałe rzeczy.

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze to najlepsza mobilizacja.