piątek, 11 stycznia 2013

Boże, jakie to niefotogeniczne.

No brzydkie i nieapetyczne. I nie ma co zaprzeczać, tak właśnie jest.
Zawodowy fotograf może i zrobiłby z takiego zdjęcia dzieło sztuki, ale to co jest na talerzu, dalej pozostałoby tak samo nieciekawe.

No ale cóż poradzić. Czasem aby poczuć niebo  w gębie trzeba przemóc pierwsze niezbyt pozytywne wrażenie. A naprawdę WARTO.

Warto również docenić, że w okresie przedsesyjnym stanęłam przy kuchence i zrobiłam cokolwiek - choć trwało to tylko tyle co ugotowanie makaronu. Ogólnie nie gotuję, żywię się głównie McDonaldem (zniżki! widzieliście zniżki? czad.) i gotowymi daniami. Po dłuższym namyśle stwierdziłam jednak, że jeszcze jedna zupka chińska wysadzi mi wątrobę i czas, żeby zjeść normalnego, ale nie tracić na to zbyt wiele czasu.

Efekt czyszczenia lodówki niespodziewanie okazał się nie tyle zjadliwy, co wręcz ląduje w kategorii "do powtórzenia". (oczywiście kiedy pokonałam już pierwszy wstręt do jego wyglądu i myśl "ja p*lę, co ja niby ugotowałam").



MAKARON Z ZIOŁOWYM SOSEM Z GORGONZOLI /1 porcja/

  • 80 g makaronu (u mnie świderki)
  • ok. 1/2 kartonika (125 ml) śmietanki 18%
  • ok. 50 g sera gorgonzola
  • pieprz 
  • 1/2 łyżeczki ziół prowansalkich
Makaron ugotować według instrukcji na opakowaniu.
Śmietankę wlać do garnka, lekko podgrzać i wrzucić pokrojony na kawałki ser, mieszać aż do rozpuszczenia. (Smak trzeba samodzielnie regulować, dodając śmietanki lub sera - jedni wolą intensywniejszy smak gorgonzoli, inni preferować będą słabiej wyczuwalny).
Doprawić pieprzem i ziołami.
Polać ugotowany makaron.

5 komentarzy:

  1. Mam ten sam problem. Coś dobrze smakuje, a na talerzu wyglada jak papka i na blogu niezbyt ładnie się prezentuje... no i jak tu zachęcić czytających do wypróbowania przepisu heh.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że miałam problem z przekonaniem do zjedzenia nawet samej siebie ;)

      Usuń
    2. A ja bym to zjadła ;) Pewnie przez moją miłość do serów i makaronów ;)

      Usuń
  2. Ja też nie widzę problemu, bo lubię potrawy z serami i makaronem. Nie skupiam się wyłącznie na wyglądzie, bo podstawowe wrażenie to smak. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam talent do przygotowywania niefotogenicznych pyszności. I lubię kluchy. I sery lubię wszelakie. Więc na pewno wypróbuję! :)

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze to najlepsza mobilizacja.