Kiedy wstaję rano i mam ochotę na placki zawsze pojawia się jeden standardowy problem - proporcje. Potrafię zapamiętać pierdylion przepisów prawnych, przerastają mnie jednak proporcje na zwykłe naleśniki. Zwykle zanim dokopię się do jakiegoś, który uznam za adekwatny, ochota już przechodzi i kończy się na toście lub misce płatków. A następnie myśl o plackach prześladuje mnie przez resztę dnia i nie mogę odżałować, że tak po prostu z nich zrezygnowałam.
Tak narodziła się koncepcja - czy da się stworzyć przepis tak prosty, żebym dała sobie z nim radę? Bez gramów, mililitrów i tysiąca różnych liczb?
Metodą prób i błędów uzyskałam w końcu odpowiednie proporcje. I nawet jako największy sklerotyk swojego pokolenia, bez problemu je pamiętam.
Z dedykacją dla wszystkich zapominalskich.
3-ŁYŻKOWE PLACKI ŚNIADANIOWE Z OWOCAMI LUB BEZ /1 porcja/
- 3 łyżki mąki
- 3 łyżki jogurtu naturalnego ( gęsta maślanka czy kefir również dadzą radę)
- 1 jajko
- ok. 3 łyżek ulubionych owoców drobno pokrojonych
- cukier do smaku (u mnie ok. 1 łyżki brązowego, jeśli dodajemy owoce, można w ogóle pominąć cukier)
- 1 łyżeczka oliwy
- ew. przyprawy takie jak cynamon, kardamon, wanilia, przyprawa korzenna, itp.
Wszystko oprócz owoców i oliwy dokładnie zmiksować lub wymieszać trzepaczką. Łyżką wmieszać owoce. Na średnio rozgrzanej patelni smażyć nieduże placki, przewracając kiedy brzegi zaczną się ścinać, a na powierzchni placka pojawią się pęcherzyki.
Podawać same lub z ulubionymi dodatkami.
Mniam! czego chciec więcej?! Kocham placuszki!
OdpowiedzUsuńmniam ;)
OdpowiedzUsuńIdealne na śniadanie, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń---
http://takeittasty.blogspot.com
http://facebook.com/takeittasty
Każda metoda warta patentu...
OdpowiedzUsuń