poniedziałek, 15 lipca 2013

Świeżo upieczona studentka prawa serwuje obiad. Po studencku.

Szczerze mówiąc zawsze zastanawiałam się nad sensem stwierdzenia "świeżo upieczony". Przywykłam do niego i sama zaczęłam używać, jednak zawsze kiedy gdzieś się pojawia mam w głowie obraz człowieka upieczonego z drożdżowego ciasta.
Jak już zostanę prezydentem, zabronię używania go.

Ale wracając.
Łatwo nie było, ale się udało. Od października zaczynam prawo i mam cichą, malutką nadzieję, że wylecę trochę później niż po pierwszym semestrze.
A że stanie w kolejce w dziekanacie zajęło mi pół dnia, obiad trzeba było zrobić na szybko (biorąc jeszcze pod uwagę nieobeznanie z kuchnią w nowym mieszkaniu i praktycznie puste szafki).



RYŻ Z SOSEM CEBULOWYM I CURRY /1 duża porcja/
inspiracja

  • 1 torebka ryżu (u mnie ulubiony parboiled)
  • 1 duża cebula
  • 2 łyżki śmietany 18%
  • sól, pieprz, curry
Ryż gotujemy według przepisu na opakowaniu.
Cebulę siekamy i smażymy na łyżce oliwy. Podlewamy wodą (ok. 1/4 kubka) i chwilę dusimy, aż cebula zmięknie. Dodajemy śmietanę (najlepiej zdjąć na chwilę patelnię z palnika - mniejsza szansa, że się zetnie) i doprawiamy do smaku. Dodajemy ugotowany ryż i smażymy jeszcze 2-3 minuty.

środa, 10 lipca 2013

Królowa imprezy.

Być może nie dla każdego i nie na każdej imprezie. Jednak za moich licealnych czasów (piszę, jakby conajmniej 10 lat minęło), absolutnym hitem domówek była przynoszona przez koleżankę sałatka kebabowa. Czy tam gyros, jak kto woli.
Było to swoją drogą fantastyczne złamanie stereotypu dotyczącego żywienia się młodzieży.
Kiedy na stół wjeżdżała sałatka, wszystkie chipsy, paluszki i inne tego typu badziewia szły w kąt. Zwykle nawet nie przejmowaliśmy się talerzami - siedzieliśmy w 10 osób nad miską, walcząc o każdy kęs.

A teraz ja, sama, w pojedynkę, zażeram się nią w upały.
I choć w końcu nie muszę z nikim toczyć o nią wojny, jak na owych imprezach i jeśli będę mieć ochotę, mogę zjeść całą miskę, to muszę przyznać - jedzona w tych niestandardowych, imprezowych  okolicznościach zawsze smakuje lepiej ;)



SAŁATKA KEBABOWA /1 duża miska, ok. 4 sporych porcji/

  • 2 filety z kurczaka
  • 1 czerwona papryka
  • 3 duże ogorki konserwowe (lub kiszone)
  • 1/2 puszki kukurydzy
  • 1/2 kapusty pekińskiej
  • mały kubek (150-180 g) jogurtu naturalnego
  • 1-2 łyżki majonezu
  • 1 łyżka ketchupu
  • przyprawa gyros
Kurczaka pokroić w kostkę, oprószyć lekko solą i usmażyć w przyprawie gyros.
Kapustę poszatkować, paprykę i ogórki pokroić w kostkę.

Nakładać do miski po kolei kapustę, mięso, paprykę, ogórka, kukurydzę, kapustę, mięso, paprykę, ogórka, kukurydzę, kapustę.
Lub jakkolwiek się komu podoba.

Polać sosem z jogurtu zmieszanego z ketchupem i majonezem.
Najlepiej chwilę schłodzić w lodówce, ale jedzonej od razu też niczego nie brakuje.